Urzędnicy w Komisji od dłuższego czasu mówili, że jeszcze przed zakończeniem roku, na ostatnim posiedzeniu, komisarze omówią sytuację w naszym kraju. "Komisja Europejska wiele razy wyrażała swoje zaniepokojenie stanem praworządności w Polsce. Przewodniczący Komisji poprosił, by ta sprawa znalazła się w programie spotkania komisarzy w środę" - informowała kilka dni temu rzeczniczka Komisji Mina Andreeva. Pod koniec lipca Komisja przeszła do drugiego etapu procedury i wysłała do Polski rekomendacje dotyczące zakończenia sporu konstytucyjnego. Zalecała między innymi opublikowanie zaległych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i ich przestrzeganie. Polska je odrzuciła tłumacząc, że spełnienie wiązałoby się z naruszeniem prawa. Kolejny etap procedury to wniosek Komisji o nałożenie sankcji, włącznie z odebraniem głosu na unijnych posiedzeniach ministerialnych. Ale nie jest tajemnicą, że Komisja z tym zwleka, bo wie, że jej wniosek zostanie odrzucony i nie uzyska jednomyślnego poparcia wszystkich krajów.