Według KE działania te mogą być niezgodne z umową UE-Serbia."Dostaliśmy list od władz serbskich dotyczący tego, co się dzieje na granicy między Serbią a Chorwacją. Rozpoczęliśmy ocenę, czy restrykcje, wprowadzone przede wszystkim przez Chorwację, są zgodne z porozumieniem o stabilizacji i stowarzyszeniu (między UE a Serbią-PAP). Według naszej wstępnej oceny istnieją poważne wątpliwości co do zgodności tych działań z porozumieniem i unią celną" - powiedziała Kocijanczicz na konferencji prasowej. "Komisja Europejska zwraca się o pilne wyjaśnienia do chorwackich władz" - dodała. Chorwacja zamknęła swoją granicę dla pojazdów z serbską rejestracją. Działania Zagrzebia były reakcją na kierowanie przez Belgrad na granicę chorwacką migrantów próbujących dostać się do Europy Zachodniej. Chorwacja zablokowała przewozy towarowe z Serbii w poniedziałek rano. W odpowiedzi na kroki Zagrzebia Belgrad zakazał wjazdu ciężarówek z Chorwacji albo zarejestrowanych gdzie indziej, ale przewożących chorwackie towary. W piątek premier Chorwacji Zoran Milanović oświadczył, że jego kraj rozważa ponowne otwarcie "dziś albo jutro", granicy dla pojazdów z serbską rejestracją. "Prowadzę intensywne konsultacje z moimi współpracownikami" - powiedział Milanović. Od połowy września z Serbii przedostało się do należącej do UE Chorwacji ponad 30 tys. migrantów, w dużej części uchodźców wojennych z Syrii. Chorwacja oświadczyła, że nie daje sobie rady z napływem uciekinierów i wezwała Serbię, by kierowała ich również na Węgry i do Rumunii. Chorwacja 18 września zamknęła siedem z ośmiu przejść z Serbią, pozostawiając otwarte jedynie Bajakovo-Batrovci. Szlakiem bałkańskim, przez Macedonię, przedostało się od początku roku ok. 160 tys. migrantów. Dalej zmierzali oni do Serbii, na Węgry i stamtąd do Europy Zachodniej. Do Macedonii migranci napływali z Grecji i w mniejszym stopniu - z Bułgarii. Od czasu, gdy Węgry wzniosły na swej granicy z Serbią 175-kilometrowe ogrodzenie, szlak migracji wiedzie przez Chorwację.