"Komisja Europejska przyjmuje do wiadomości opinię Komisji Weneckiej w sprawie nowego projektu ustaw o sądownictwie, opublikowaną wczoraj. Ważne jest prawidłowe wdrożenie zaleceń Komisji Weneckiej. Komisja Europejska dokładnie przeanalizuje tę opinię, która zostanie uwzględniona w jej ocenie" - wskazał rzecznik KE Christian Wigand. Rzecznik dodał, że w piśmie z 19 grudnia 2019 r. wiceprzewodnicząca KE Viera Jourova "zdecydowanie zachęciła polskie władze do skonsultowania się z Komisją Wenecką Rady Europy w sprawie projektu przepisów". "Podkreśliła również, że wszelkie zmiany legislacyjne muszą być zgodne z wymogami leżącymi u podstaw porządku prawnego UE i nie powinny prowadzić do dalszego pogorszenia się stanu praworządności w Polsce" - wskazał. Opinia Komisji Weneckiej Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, w wydanej w czwartek opinii na temat nowelizacji ustaw sądowych oceniła, że niektóre z zapisów przyjętych przez Sejm mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności sądownictwa w Polsce. Komisja zarekomendowała też, by nie przyjmować zapisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów. W dokumencie napisano także, że należy znaleźć inne rozwiązania i by uniknąć pogłębienia się kryzysu, polski parlament powinien poważnie rozważyć wprowadzenie głównych rekomendacji Komisji Weneckiej z 2017 r. W ocenie KW, w wyniku nowych zapisów wolność słowa sędziów i prawo do stowarzyszania są poważnie ograniczone, a polskim sądom uniemożliwi się badanie, czy inne sądy w kraju są niezawisłe i bezstronne zgodnie z regułami europejskimi. Według KE, zwiększył się wpływ ministra sprawiedliwości na postępowania dyscyplinarne. Reakcja polskiego MSZ Szef MSZ Jacek Czaputowicz powiedział w czwartek w Wilnie, że opinia Komisji Weneckiej na temat nowelizacji ustaw sądowych będzie przedmiotem analiz. "Ta opinia jest krytyczna, ale spodziewaliśmy się tego od początku" - powiedział Czaputowicz. "Będzie ona teraz przedmiotem naszych analiz. Przypomnę, że rząd polski nie występował o taki raport, mimo to został on zrobiony i traktujemy to jako formę dyskusji" - dodał. Z Brukseli Łukasz Osiński