Do tej pory KE zgodziła się, by pieniądze z Funduszu Odbudowy otrzymało 18 państw wspólnoty. Na razie nie zatwierdziła Krajowych Planów Odbudowy przedstawionych przez Polskę i Węgry, ponieważ obawia się, że oba kraje podważają niezależność sądów, jak i naruszają wolność mediów - podaje Reuters. Powodem, dla którego wciąż nie ma zielonego światła dla polskiego KPO, ma być również rządowy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący unijnego prawa. 22 września TK będzie rozstrzygał, czy przepisy stanowione w Polsce mają prymat nad tymi europejskimi. Mówił o tym w środę unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni, zwracając się do Komisji Ekonomiczno-Budżetowej Parlamentu Europejskiego. Komisja Europejska wstrzymuje 57 mld euro? Komisarz stwierdził, że polskie władze "doskonale wiedzą o tym", że wśród wymagań, aby otrzymać miliardowe środki z FO, są również kwestie prymatu prawa unijnego. Zdaniem Reutersa wstrzymywana przez KE kwota to 57 mld euro, z czego 34 mld to tanie kredyty, a reszta - unijne dotacje. Węgry mogą liczyć na 7,2 mld euro dotacji.Głos w sprawie zabrał też wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis. Przekazał, że środki dla Polski i Węgier "nie zostaną uwolnione", dopóki Komisja Europejska nie stwierdzi, iż oba te państwa spełniły europejskie wymogi. Jakie mogą być konsekwencje braku tych środków lub późniejsze ich uruchomienie dla Polski przeczytasz tutaj."Komisja Europejska kontynuuje ocenę polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Trwają rozmowy z polskimi władzami" - poinformowała na Twitterze Komisja Europejska. Buda: KE nie podjęła żadnej decyzji "Procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE. KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków" - tak wypowiedź Gentilioniego skomentował na Twitterze wiceminister ds. funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. W swoim wpisie Buda dodał, że "komisarz wyraził jedynie oczywiste stanowisko o poszanowaniu prawa UE". "Powstałe komunikaty medialne są nadinterpretacją tych słów" - zaznaczył.