- Nie powinniśmy mieszać tych dwóch spraw: ataków w Paryżu i aktualnego problemu migracyjnego. To dwie odrębne kwestie. Naprawdę przestrzegam przed ich wiązaniem - powiedział Hahn dziennikarzom przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. Jak dodał, UE musi zająć się rozwiązywaniem kryzysu migracyjnego, ale "jednocześnie być gotowa do odpierania ciosów w europejski styl życia". Hahn podkreślił, że piątkowe zamachy w Paryżu były wymierzone "nie tylko we Francję, ale w całą Europę i europejski styl życia". Nie warto mieszać Także szef luksemburskiej dyplomacji Jean Asselborn, którego kraj pełni obecnie przewodnictwo w UE, podkreślił, że mieszanie tematu migracji z terroryzmem to poważny błąd. - Trzeba bardzo uważać, by nie łączyć ze sobą migracji i terroryzmu. W polityce migracyjnej chodzi o pokazanie, że Europa zachowuje się zgodnie z zasadami humanizmu, a problem terroryzmu to walka z barbarzyństwem - powiedział Asselborn dziennikarzom. - Jeżeli ktoś łączy ze sobą te dwie sprawy, popełnia bardzo poważny błąd - dodał. Walka z IS priorytetem Głównym tematem poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Brukseli są starania o rozwiązanie konfliktu w Syrii oraz walka z Państwem Islamskim (IS). To ta organizacja przyznała się do przeprowadzenia piątkowych zamachów w Paryżu. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini podkreśliła, że Państwo Islamskie to "zagrożenie dla nas wszystkich". Zamachy w Paryżu "były atakiem nie tylko na Europę, ale na cywilizację" - powiedziała. - Ważne przesłanie, które wypływa nie tylko z Europy, ale także od naszych partnerów, szczególnie krajów wokół Morza Śródziemnego, brzmi: jesteśmy razem. Oni chcą nas podzielić, ale my jesteśmy jeszcze bardziej zjednoczeni - dodała Mogherini.