- Komisarz Almunia ma pełne zaufanie do ministra Rostowskiego, z którym pozostaje w dobrych roboczych stosunkach - powiedziała jego rzeczniczka Amelia Torres. W środę, ogłaszając otwarcie procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, komisarz Almunia przestrzegał, że jeśli polski rząd nie wdroży środków korygujących, "sytuacja poważnie się pogorszy". KE zaproponowała, by unijna Rada Ministrów finansów (Ecofin) przyjęła rekomendację dla Polski, dając czas do 2012 r. na zmniejszenie deficytu do dopuszczalnego poziomu 3 proc. KE zaleciła też poprawę kontroli wykonania budżetu w Polsce. Almunia wskazał, że polski rząd był zaskoczony zeszłorocznym deficytem finansów publicznych w wysokości 3,9 proc. PKB. Jego zdaniem problemem jest stosowanie w Polsce metody kasowej przy obliczaniu deficytu, podczas gdy unijny standard to metoda memoriałowa, uwzględniająca zobowiązania do wydatków. - Jeśli chodzi o ten komentarz, to komisarz przyznaje, że regularne monitorowanie zgodności finansów publicznych z europejskimi standardami księgowania (ESA 95 - PAP) nie jest łatwym zadaniem, znacznie trudniejszym niż metoda kasowa. Ale komisarz ma pełne zaufanie, że minister Rostowski poprawi planowane i wykonanie budżetu - powiedziała Amelia Torres. Za nadmierny deficyt w Polsce KE odpowiedzialnością obarcza nie tylko kryzys, ale i polskie władze. Podkreśla, że wzrost gospodarczy w latach 2004-2008 został tylko w pewnym stopniu wykorzystany przez Polskę do konsolidacji finansów publicznych i reform po stronie wydatków, zwłaszcza w dziedzinie opieki społecznej. Dlatego teraz nie ma "wystarczającego pola manewru na odpowiedź fiskalną" na kryzys. W rozmowie z dziennikarzami Almunia odmówił jednak wskazania, który z polskich rządów ostatnich lat jest jego zdaniem winny zaniedbań.