Władimir Putin spotkał się w czwartek w Soczi z dowództwem wojskowym i przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego. Po wspomnianym spotkaniu, udał się na inspekcję sprzętu wojskowego - najnowszych osiągnięć rosyjskich firm zbrojeniowych. Putinowi towarzyszył m.in. generał Aleksander Szewczenko, dyrektor zarządu zamówień zbrojeniowych w ministerstwie obrony Rosji. Gen. Szewczenko postanowił zaprezentować prezydentowi najnowszy pancerny model SUV-a, produkowany przez UAZ dla rosyjskiej armii. Putin, który podszedł do pojazdu od strony pasażera, usiłował otworzyć drzwi. Jak się jednak okazało, ta czynność jest zbyt skomplikowana dla nowoczesnego rosyjskiego sprzętu wojskowego. Z pomocą prezydentowi przyszedł więc niezawodny generał Szewczenko. Chwycił on za klamkę, mocno pociągnął i... klamka została w ręku. Malujące się na twarzy Putina zdziwienie nagrały kamery telewizji Lifenews. Ciąg dalszy historii z dostaniem się do SUV-a był równie emocjonujący. Szewczenko wrzucił klamkę do pojazdu, wykorzystując otwarte okno i próbował otworzyć drzwi od wewnątrz. Niestety i to się nie udało. Ostatecznie generał zdecydował się otworzyć tylne drzwi od strony pasażera. Ta próba nie zawiodła, Władimir Putin dostał to, czego chciał, choć forma, trzeba przyznać, była nieco komiczna. Jak wspomina Reuters, to nie pierwszy raz, kiedy Putin jest bohaterem komicznego incydentu. Pięć lat temu Putin chciał przetestować nowy model Łady. Okazało się, że samochód nie chce odpalić.