- Otrzymaliśmy sygnał, potwierdzający uderzenie - powiedział cytowany przez AFP urzędnik NASA. W centrum kontroli lotów kosmicznych w Pasadenie informację o uderzeniu w kometę przyjęto oklaskami i głośnym aplauzem - pisze AFP. Zbombardowana kometa - zobacz galerię zdjęć Lecący z szybkością około 37 tysięcy kilometrów na godzinę pocisk uderzył w kometę po trzykrotnej korekcie trajektorii lotu. Uderzenie nastąpiło planowo - w wyznaczonym czasie i miejscu. Misja, kosztująca NASA 333 mln dolarów, zakończyła się sukcesem. Uderzenie - jak podano w Pasadenie - nie zmieniło w znaczący sposób orbity komety; nie stwarza też żadnego zagrożenia dla mieszkańców Ziemi. Pierwsze zdjęcia pokazują jasny krater na powierzchni Tempel 1; nad miejscem wybuchu unoszą się pyły i odłamki komety. Gdy pył osiądzie, naukowcy - z pomocą instrumentów znajdujących się na pokładzie macierzystej sondy - będą mieć pierwszą w historii okazję, aby zajrzeć do jądra komety. Deep Impact wystartowała z Przylądka Canaveral 12 stycznia. Naukowcy spodziewali się, że uderzenie wybije w komecie krater o średnicy 120 i głębokości 25 metrów, co odpowiada głębokość kilkupiętrowego budynku i wielkość boiska piłkarskiego. Eksplozja była równoważna wybuchowi 4,4 tony dynamitu. Po uderzeniu sonda nadal ma podążać za kometą, obserwując powstały krater i zachowanie się wyrzuconej podczas eksplozji materii. Dzięki powstałemu kraterowi naukowcy będą mogli sfotografować wnętrze komety. Dodatkowych informacji dostarczą im urządzenia zamontowane na Deep Impact; sonda będzie bowiem podążać za kometą, obserwując zderzenie, powstały krater i zachowanie się wyrzuconej podczas eksplozji materii. Po zderzeniu jasność komety może wzrosnąć na tyle, że będzie ją można zobaczyć gołym okiem z Ziemi, ale - niestety - tylko w rejonie Pacyfiku. Sondę Deep Impact nazwano na cześć filmu z 1998 r. o komecie, która znalazła się na kursie kolizyjnym z Ziemią (polski tytuł "Dzień Zagłady"). Tempel 1 naszej planecie nie zagraża; jej orbita w najbliższym punkcie omija bowiem Ziemię w odległości około 90 milionów kilometrów. Tempel 1 okrąża Słońce raz na pięć i pół roku. Przypomina ziemniaka o długości 14 km i szerokości 5 kilometrów. Ciągnie za sobą warkocz gazów i pyłów. Dodajmy, że podobna kometa mogła być 65 mln lat temu przyczyną wielkiej zagłady życia na Ziemi. Dlatego pracujący przy misji naukowcy nazywają ją nieoficjalnie "zemstą za dinozaury". Wiedza uzyskana dzięki sondzie Deep Impact przyda się nie tylko przy korekcji modeli funkcjonowania komet, powstawania Układu Słonecznego, lecz także dla podniesienia bezpieczeństwa mieszkańców Ziemi, często odwiedzanej przez komety. Korespondent RMF w USA, Jan Mikruta, sprawdzał, czy Amerykanie śledzą przebieg misji i czy w ogóle cokolwiek wiedzą o tym - według specjalistów z NASA - przełomowym wydarzeniu: