"Dzięki Twojej wygranej będzie więcej Europy w Europie. I mniej Rosji" - napisał na Twitterze Donald Tusk, gratulując Macronowi, który prawdopodobnie zostanie prezydentem Francji na drugą kadencję. "A już niedługo nadejdzie taki dzień, że będziemy mieli Paryż w Warszawie" - pisał dalej lider Platformy Obywatelskiej. Gratulacje przekazał też lider PSL. "To dobra wiadomość dla Polski i całej Unii. Zwycięstwo Marine Le Pen byłoby zwycięstwem wizji Europy samolubnych państw, z czego największą radość miałby Kreml" - uważa Władysław Kosiniak-Kamysz. Uszczypliwą uwagę pod adresem Prawa i Sprawiedliwości napisał lider Porozumienia Jarosław Gowin. "Gratulacje dla prezydenta Macrona za uchronienie Francji przed proputinowską Le Pen. Nadzieje liderów PiS na budowę silnego bloku eurosceptycznego rozwiewają się. Kolejny zjazd liderów populistycznej prawicy będzie zjazdem przegranych" - napisał były koalicjant Zjednoczonej Prawicy. W podobnym tonie wypowiedziała się eurodeputowana PO i EPL Elżbieta Łukacijewska. "Odatchnęłam z ulgą. We Francji Emmanuel Macron wygrywa wybory. Ciekawa jestem jak czuje się Morawiecki i inni zwolennicy Le Pen, i co wymyślą, aby zatrzeć niesmak, który długo będzie zapamiętany. Ech ta pisowska dyplomacja". Zdaniem posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej triumf Macrona nie jest spektakularny. "Wygrywa jednak bez entuzjazmu Francuzów. To nie było trudne zwycięstwo, bo za przeciwniczkę miał koleżankę Putina" - stwierdziła. Gratulacje europejskich liderów W tych burzliwych czasach potrzebujemy Francji w pełni zaangażowanej w budowę bardziej niezależnej, silnej strategicznie UE - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, gratulując Emmanuelowi Macronowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Razem ruszymy naprzód - zadeklarowała z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Możemy liczyć na Francję w ciągu najbliższych pięciu lat" - ocenił Michel. "Oczekuję kontynuowania naszej doskonałej współpracy" - zapowiedziała von der Leyen.