Prezydent Kolumbii Ivan Duque powiedział kilka godzin po uwolnieniu przez marksistowską Armię Wyzwolenia Narodowego (ELN) sześciu zakładników, że "prawdziwa wola (osiągnięcia) pokoju rozpoczyna się od uwolnienia wszystkich porwanych osób, tych które wciąż są pozbawione wolności; niech ta grupa (ELN) dokładnie określi stan tych osób i (poda), kiedy powrócą do swych domów". Duque dodał, "że są ludzie, którzy dzisiaj powracają do swoich domów po tym, jak przeżyli tragedię uprowadzenia" i podkreślił, że "jeśli istnieje wola pokoju (...)rząd będzie negocjował". 8 września Duque zawiesił rozmowy pokojowe między rządem Kolumbii a Armią Wyzwolenia Narodowego (ELN), które odbywały się na Kubie, aż do czasu gdy ELN będzie wykazywał prawdziwą wolę zawarcia pokoju i uwolni wszystkich zakładników. Władze szacują, że po dzisiejszym uwolnieniu sześciu osób, w rękach Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) przebywa ok. 12 osób. Marksistowska ELN, która została utworzona w 1964 roku i inspirowała się rewolucją na Kubie, już wcześniej bezskutecznie próbowała porozumieć się z rządem w Bogocie. USA i UE uznają ELN za organizację terrorystyczną. W wyniku konfliktu wojska z FARC, ELN i innymi formacjami paramilitarnymi od połowy lat 60. zginęło w Kolumbii ponad 220 tys. ludzi.