Jednostka należała do armatora greckiego i pływała pod banderą Wysp Bahama. Z tankowca wyciekło według oficjalnych danych ponad 10 tysięcy ton, a według ekologów - 20 tysięcy ton ropy, która zanieczyściła ponad 400 kilometrów hiszpańskiego wybrzeża. Grecki kapitan tankowca został zatrzymany za brak współpracy z władzami hiszpańskimi podczas operacji ratunkowej i za doprowadzenie jednostki zbyt blisko wybrzeża. Sam kapitan jednak zaprzecza takiej wersji. Mówi, że nie zlekceważył polecenia odpłynięcia od wybrzeży i że ryzykował własne życie pomagając holownikom. Grecki kapitan potwierdził też, że portem docelowym tankowca był Singapur z poleceniem kierowania się na Gibraltar i Kanał Sueski, gdzie nie wyznaczono postojów. Zaprzeczył tym samym oskarżeniom władz hiszpańskich pod adresem portu w Gibraltarze, że nie respektują norm bezpieczeństwa morskiego i że Gibraltar miał być ostatecznym celem rejsu tankowca.