Zdjęcia pochodzą z australijskiej telewizji ABC. Mężczyzna mówi z wyraźnym akcentem z południa USA, że został wzięty jako zakładnik po ataku na konwój. Na filmie widać, że siedzi na tylnym siedzeniu samochodu; obok jest zamaskowany mężczyzna trzymający broń. Mężczyzna nosi cywilne ubranie, jest w średnim wieku. Przedstawił się jako Thomas Hamill. Z relacji mężczyzny wynika, że do ataku doszło na autostradzie z Bagdadu do oddalonej 50 km na zachód Faludży. W ostatnich dniach nadchodziły stamtąd informacje o napaściach na konwoje i o gwałtownych starciach. W Iraku ujawniła się kolejna grupa, która twierdzi, że przetrzymuje 30 zagranicznych zakładników. Jej przedstawiciel oświadczył w telewizji Al-Arabija, że w rękach jego ludzi są Japończycy, Bułgarzy, Izraelczycy, Amerykanie, Hiszpanie i Koreańczycy. Telewizja Al-Dżazira podała dzisiaj, że porywacze przetrzymujący w Iraku trzech japońskich zakładników zgodzili się ich uwolnić w ciągu 24 godzin. Japońska agencja Kyodo podała, że porywacze podjęli decyzję na skutek apeli muzułmańskich duchownych. Mężczyzna informujący o zakładnikach twierdził, że jest przedstawicielem organizacji Brygady Bohaterskiego Męczennika Szejka Ahmeda Jassina (duchowy przywódca Hamasu, zabity niedawno przez wojska izraelskie). Domaga się wycofania z Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy oraz zniesienia amerykańskiej blokady Faludży. Miasto od kilku dni jest areną bardzo poważnych walk. Amerykanie otoczyli Faludżę i próbują zlikwidować bojówki, które ją opanowały. W walkach zginęło już prawie pół tysiąca Irakijczyków. Amerykanie ogłosili dziś wprawdzie jednostronny rozejm, ale utrzymał się on bardzo krótko.