Po raz pierwszy od rozpoczęcia pomiarów w 1881 roku w Niemczech zanotowano 42 stopnie. Poprzedni rekord - 41,5 stopnia, również w Lingen - przetrwał tylko kilka godzin. Również tym razem meteorolodzy prognozują, że może to nie być najwyższa wartość na skali termometrów podczas fali upałów, która przetacza się przez Niemcy. Zdaniem synoptyków, w piątek mogą zostać ustanowione kolejne rekordy. Za tropikalne upały odpowiedzialny jest wyż Yvonne, który z południa i południowego wschodu przynosi podzwrotnikowe powietrze oraz bezchmurną pogodę. Ochłodzenie ma przyjść dopiero w sobotę. Zgodnie z prognozami termometry wskażą wtedy od 27 do 34 stopni. Władze i służby ratownicze w Niemczech apelują o zachowanie ostrożności w najbliższych dniach, w tym o nawadnianie organizmu, unikanie wychodzenia z domu i przebywania na słońcu. Z Berlina Artur Ciechanowicz