Pięciu z nich przetrzymywanych jest w byłej siedzibie Partii Regionów obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza, a kolejnych dwóch - w zajętym przez separatystów gmachu państwowej administracji obwodowej - poinformowała jedna z organizatorek poniedziałkowej akcji "Donbas to Ukraina" Diana Berg. "Zakładnicy są żywi" - powiedziała, cytowana przez portal "Nowosti Donbassa". W poniedziałek w Doniecku kilkudziesięcioosobowa grupa młodych, uzbrojonych w pałki i łańcuchy ludzi, którzy wykrzykiwali hasła prorosyjskie zaatakowała uczestników marszu o jedność Ukrainy, raniąc co najmniej 15 osób. Obecna przy tym milicja nie interweniowała - alarmowały media. Informowały one, że prorosyjsko nastawieni młodzi ludzie rzucili się na uczestników marszu i "zaczęli bić wszystkich, kogo dopadli". Podczas ataku skandowali "Rosja!". We wtorek doniecka milicja ogłosiła, że zatrzymała osiem agresywnych osób, które uczestniczyły w ataku na marsz. W poniedziałek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podała, że w centrum działalności separatystów, którym jest miasto Słowiańsk na północy obwodu donieckiego, przetrzymywanych jest ok. 40 osób. Jest wśród nich sześciu członków wojskowej misji OBWE, w tym obywatel Polski, oraz trzech porwanych oficerów SBU. Z Kijowa Jarosław Junko