Lekarze dopuszczają transport trzech lub czterech z pięciu leczonych jeszcze w szpitalu w Nowym Sadzie polskich pacjentów - podało w czwartek Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. O tym, że serbscy lekarze zakwalifikowali trzy poszkodowane osoby do transportu sanitarnego na piątek służby wojewody poinformowała firma ubezpieczeniowa, która finansuje i organizuje transport rannych. Podobnie jak poprzednia grupa pacjentów, mają oni przylecieć samolotem medycznym. Transport czwartego pacjenta zależy od tego, czy dzisiaj przeprowadzony będzie u niego zabieg plastyczny ręki. Jeżeli po jego wykonaniu nie będzie przeciwwskazań, również ten pacjent już w piątek znajdzie się w Polsce. W Nowym Sadzie zostanie wówczas jedna, najciężej ranna osoba. Zmniejszyła się liczba poszkodowanych leczonych w Polsce. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach przebywa pięcioro dzieci, których stan jest stabilny; czeka je jednak długie leczenie. Są na oddziałach ortopedii i chirurgii. Charakter niektórych obrażeń, np. rozległe zmiażdżenia czy skomplikowane złamania z uszkodzeniem ścięgien, wskazuje, że nawet gdy niedługo wyjdą ze szpitala, będą długo wracać do zdrowia. Do szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy, specjalizującego się w chirurgii naczyniowej i transplantacjach kończyn, trafił 17-letni chłopiec, któremu rękę po wypadku przyszyli serbscy lekarze. W Trzebnicy przeszedł kolejne zabiegi. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary w Sosnowcu leczone są dwie dorosłe osoby. Ich obrażenia to złamania i urazy. Inni ranni z tego szpitala zostali już wypisani do domów. W czwartek rozpocznie się transport zwłok sześciorga ofiar wypadku. Wiozące je samochody dotrą na Śląsk w piątek rano.