Już w październiku francuski sąd zdecydował, że 7 marca przyszłego roku rozpocznie się proces Chiraca, który został oskarżony o to, że w latach 90. jako mer Paryża fikcyjnie zatrudniał 21 pracowników, w tym członków rodzin jego kolegów partyjnych. W poniedziałek dołączono do tego kolejne zarzuty korupcyjne w podobnej sprawie, dotyczącej siedmiu innych pracowników - członków byłej partii Chiraca RPR. Sędzia śledczy Jacques Gazeaux odrzucił wniosek prokuratury o umorzenie śledztwa i podjął decyzję o postawieniu byłego szefa państwa przed sądem. Jak twierdzi "Le Monde", kolejne zarzuty wobec byłego prezydenta mogą być dołączone do wcześniejszych, co oznacza, że w marcu 2011 roku może odbyć się jeden, łączny proces przeciwko Chiracowi w obu sprawach. W pierwszej ze wspomnianych spraw 77-letni Chirac, mer Paryża w latach 1977-1995, oskarżony został o "sprzeniewierzenie środków publicznych" i "nadużycie zaufania". Afera, obejmująca okres od października 1992 do maja 1995 roku, dotyczy wypłacania pensji fikcyjnie zatrudnionym w merostwie 21 pracownikom, w tym członkom rodzin kolegów partyjnych Chiraca. Sam były prezydent odpierał zarzuty, twierdząc, że wszystkie zatrudnione przez niego osoby wykonywały swoje obowiązki, nie ma więc mowy o malwersacji. W końcu września br. rada miejska Paryża wycofała się z powództwa cywilnego przeciwko Chiracowi, gdy on sam i jego partia - centroprawicowa Unia na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) - zgodzili się zrekompensować ratuszowi straty, wynikłe z powodu afery korupcyjnej. Z ugody wynika, że były mer zapłaci z własnej kieszeni 550 tys. euro, a rządząca dziś UMP, którą założył w 2002 roku, gdy był prezydentem Francji - 1,65 miliona euro. Decyzja paryskiej rady miejskiej nie zamknęła procesu w tej sprawie, ale sprawiła, że wycofał się z niej jeden z głównych powodów. Sędziowie przez wiele lat bezskutecznie próbowali pociągnąć Chiraca do odpowiedzialności w związku z różnymi skandalami korupcyjnymi. Chronił go immunitet, który wygasł jednak w 2007 roku, kiedy po 12 latach Chirac przestał być prezydentem Francji.