Pytania zadało 12 państw, m.in. Francja, Niemcy, Holandia, Szwecja, Dania, Belgia i Finlandia. Dotyczyły one głównie Sądu Najwyższego, ale również respektowania wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) i Krajowej Rady Sądownictwa. Przedstawiciele krajów zabierających głos podkreślali, że chcą kontynuowania procedury. Timmermans za zamkniętymi drzwiami mówi o pogorszeniu się sytuacji w Polsce Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans mówił za zamkniętymi drzwiami podczas kolejnego wysłuchania Polski na Radzie UE, że sytuacja w kraju jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości pogorszyła się - donoszą źródła PAP. Z kolei minister ds. europejskich Konrad Szymański zwracał uwagę na to, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich. Według źródeł Timmermans podawał konkretne przykłady, gdzie polskie władze - mimo wskazania im problemów - nie dokonały odpowiednich korekt, zwłaszcza jeśli chodzi o sytuację Sądu Najwyższego. Miał też zapowiedzieć, że wkrótce KE zdecyduje o kolejnych krokach w procedurze dotyczącej ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami w środę unijni komisarze zdecydują, czy wysłać skargę w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE. Z kolei minister ds. europejskich Konrad Szymański deklarował otwartość na dyskusję. Według relacji dyplomatów zwracał uwagę na to, że organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich. Nie wykluczał przy tym możliwości dyskusji dotyczącej sposobu gwarantowania zasad unijnych. Zapewniał, że praworządność jest równie ważna dla Polski, jak i dla całej UE. Wbrew wcześniejszym nieoficjalnym informacjom ze strony Polski nie padła prośba o zakończenie procedury z art. 7. Przedstawiciele austriackiej prezydencji zapewniali jeszcze przed rozpoczęciem wysłuchania, że dopóki będą pytania ze strony państw członkowskich, dopóty Rada UE będzie się zajmowała tą kwestią. Po wypowiedziach Timmermansa i Szymańskiego głos został oddany polskim ekspertom. Ostre stanowisko Francji i Niemiec Jak ustaliła korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, Francja i Niemcy przyjęły ostre stanowisko w kwestii praworządności w Polsce. "Sytuacja stała się bardziej pilna niż kiedykolwiek" - powiedział za zamkniętymi drzwiami w imieniu obu krajów niemiecki minister ds. europejskich Michael Roth. Roth zaznaczył, że unijni ministrowie spotykają się już piąty raz w ramach procedury art. 7, ale do tej pory ten dialog nie doprowadził do znaczących postępów w sprawie wyrażanych podczas tych spotkań niepokojów. "Od 3 lipca, gdy wdrożono zmiany w SN, sytuacja stała się pilniejsza niż kiedykolwiek wcześniej" - powiedział niemiecki minister. Jak mówił Roth, sytuacja jest tym bardziej problematyczna, że polscy sędziowie zadali pytania prejudycjalne TSUE a KE wszczęła postępowanie o naruszenie prawa. Minister zaapelował w imieniu Francji i Niemiec, aby Polska "zachowała się w sposób konstruktywny" i "nie podejmowała nieodwracalnych kroków". Zakończył, że procedura art. 7 powinna być kontynuowana. Francja i Niemcy zadadzą polskiemu ministrowi oddzielne pytania. Kolejny krok w procedurze Wysłuchanie podczas Rady ds. Ogólnych, o które wnioskowała Komisja Europejska, to kolejny krok w prowadzonej wobec polskich władz procedurze mającej na celu zagwarantowanie praworządności. Jest ono etapem przed ewentualnym głosowaniem w Radzie UE w sprawie stwierdzenia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych. Głosowanie w sprawie stwierdzenia tego ryzyka jest teoretycznym scenariuszem. Polscy dyplomaci nie spodziewają się, by scenariusz ten się ziścił. To dlatego, że aby stwierdzić takie ryzyko, potrzeba 4/5 głosów w Radzie UE, co oznacza, że takie stanowisko musiałyby poprzeć 22 kraje UE. Zgodnie z procedurą art. 7 wysłuchanie danego kraju w Radzie UE może zakończyć się też skierowaniem do Polski zaleceń. Trudno powiedzieć, jaką miałyby mieć one formę, bo Polska jest pierwszym krajem, wobec którego uruchomiono procedurę. Wiele w tej sprawie będzie zależało od tego, jak spotkanie prowadzić będzie prezydencja austriacka i co zadecyduje.