"Podejmujemy działania w celu zablokowania zamówień na materiały do programu atomowego Iranu, który wykorzystuje do tego chińskie i belgijskie firmy-przykrywki. Iran nie może oczekiwać łagodnego traktowania na arenie międzynarodowej, jeśli kupuje produkty do wyrobu wirówek, wzbogacających uran" - oświadczył minister skarbu USA Steven Mnuchin. Czwartkowe sankcje to reakcja Waszyngtonu na informacje sprzed kilku dni o rozpoczęciu przez Iran wzbogacania uranu do poziomu 4,5 proc. Teheran zagroził ponadto, że w reakcji na wyjście USA z porozumienia nuklearnego i wznowienie antyirańskich sankcji rozważa m.in. wzbogacanie uranu do poziomu 20 proc. lub wyższego oraz ponowne uruchomienie wirówek, których dezaktywacja była jednym z najważniejszych postanowień umowy nuklearnej. Sankcjami objęty został m.in. Mohamad Fachrzadeh, dyrektor handlowy firmy Tesa, który oskarżony jest przez USA o dokonywanie zakupów "różnych chińskich wyrobów aluminiowych, służących do wyrobu elementów składowych wirówek". Pośrednikiem w tych transakcjach, według Amerykanów, jest irańska firma Bakhtar Raad Sepahan, w której udziały ma belgijskie Tawu BVBA, w związku z tym znalazła się ona także na czarnej liście amerykańskiego ministerstwa skarbu. Restrykcjami objęty został również dyrektor zarządzający Tawu BVBA Sohayl Talebi. W związku z irańskim programem atomowym sankcje nałożone zostały także na chińska firmę Henan Jiayuan Aluminum Industry oraz irańskie przedsiębiorstwo Sabz Company.