Izraelska armia wraca do palestyńskich miast w największej akcji od czasu zakończenia operacji "Mur Obronny". Nad ranem piechota i czołgi zajęły Nablus, Kalkilię oraz obozy dla uchodźców Balata i Askar. Wcześniej Izraelczycy wkroczyli do palestyńskiej części Hebronu, wiosek koło Tulkarem i do Dżeninu. Do Nablusu wkroczyło około czterdziestu czołgów i transporterów opancerzonych. Zatrzymano tam miejscowego przywódcę Al-Fatah, Issama Abu Barka, najpopularniejszego polityka w mieście. W mieście wprowadzono godzinę policyjną, zakazując mieszkańcom wychodzenia na ulice. Akcje są odpowiedzią Izraela na ostatni zamach, w którym zginęło trzech uczniów szkoły talmudycznej. W obozie Balata aresztowano kilku terrorystów związanej z Al-Fatah radykalnej organizacji palestyńskiej Brygad Męczenników Al-Aksy. Obóz uważany jest za jeden z głównych ośrodków Brygad, tu także ma mieścić się centrum dowodzenia tej grupy, odpowiedzialnej za serię antyizraelskich zamachów samobójczych. Właśnie Brygady przyznały się do dwóch ostatnich zamachów w Izraelu - wtargnięcia do pobliskiego osiedla żydowskiego i zamordowania trójki nastolatków oraz do samobójczego ataku w poniedziałek w Petach Tivkah, w wyniku którego zginęły pewna kobieta izraelska i jej wnuczka. W ostatnich tygodniach siły izraelskie stosują taktykę krótkotrwałych wypadów do miast i wiosek palestyńskich, gdzie przez kilka godzin poszukują broni, materiałów wybuchowych i podejrzewanych o działalność terrorystyczna Palestyńczyków. Izraelskie wojska wycofały się z Betlejem Przez trzy dni czołgi i transportery okupowały część tego palestyńskiego miasta na zachodnim Brzegu. Celem operacji było, jak twierdzi izraelski sztab wojskowy, schwytanie Palestyńczyków odpowiedzialnych za zamachy terrorystyczne w Izraelu. Izraelskie władze podały zaskakujące szczegóły na temat zamachu sprzed ośmiu dni w Riszon-Letzion. Jak się okazuje, zamachowiec samobójca, który dokonał tam ataku, został podwieziony przez Palestyńczyka i jego żonę, Żydówkę pochodzącą z Rosji. Jest to pierwszy potwierdzony przypadek, kiedy samobójczy atak został dokonany za wiedzą i pomocą obywatela Izraela - twierdzą władze tego kraju. Małżeństwo zostało już aresztowane. W zamachu na Riszon-Letzion zginęły dwie osoby, a ponad 50 zostało rannych. Izrael: rozmowy pokojowe tylko po powstrzymaniu terroryzmu Izrael dzisiaj rano ponownie uzależnił możliwość nawiązania jakichkolwiek rokowań pokojowych z przywódcami Autonomii Palestyńskiej od całkowitego "powstrzymania terroryzmu" - powtórzył rzecznik rządu, Awi Pazner. Deklaracja rzecznika została ogłoszona w Jerozolimie w momencie nasilenia presji międzynarodowej na doprowadzenie Palestyńczyków i Izraela do stołu rokowań. Dzisiaj rano, w czasie gdy Pazner przedstawiał stanowisko rządu w kwestii rozmów z Palestyńczykami, premier Izraela Ariel Szaron przyjmował specjalnego wysłannika Kairu, doradcę politycznego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka - Osamę al-Baza. Pazner powiedział, że Jaser Arafat w ostatnich dniach nie zrobił literalnie nic, by powstrzymać akty terroru. Rzecznik sceptycznie ocenił też podejmowane przez lidera palestyńskiego działania na rzecz reformy palestyńskich instytucji, uważanych za nieskuteczne i skorumpowane. W czasie pobytu w Izraelu i w Ramallah (gdzie ma rozmawiać z Arafatem), al-Baz ma przedstawić Izraelowi i Palestyńczykom "nowy egipski plan pokojowy" dla Bliskiego Wschodu. Nie ujawniono szczegółów tej propozycji.