Takie zachowanie bojówkarzy budzi coraz większy opór walczących na froncie ukraińskich ochotników. Dowódca batalionu Donbas Semen Semenczenko oświadczył, że z separatystami nie należy prowadzić negocjacji. Jego zdaniem, trzeba odwołać zawieszenie broni i ogłosić stan wojenny. Były prezydent Leonid Kuczma, który w konsultacjach z samozwańczymi republikami doniecką i ługańską reprezentuje Kijów, podkreśla, że lepiej poczekać do poniedziałku, kiedy to zakończy się zawieszenie broni. Jak dodaje, nikt nie będzie prowadzić wiecznych konsultacji z separatystami. Zresztą sam Kuczma przyznaje, że to nie oni podejmują decyzje, a Moskwa. Minister obrony Mychajło Kowal zapewnia, że wojskowi mają plany działań po zakończeniu zawieszenia broni. Nie będą jednak atakować separatystów do poniedziałkowego wieczora.