"To nie przypadek, że codziennie dostarcza się do Europy tysiące migrantów. Chce się urzeczywistnić określoną konstrukcję, którą można nazwać ukierunkowaną na lewo. Chce się pozbawić europejskie państwa narodowe znaczenia" - powiedział Orban na konferencji we włoskim instytucie kultury w Budapeszcie. "Jeśli nie zaangażujemy się na rzecz Europy, kontynent nie będzie już więcej Europą żyjących tutaj obywateli, lecz urzeczywistnią się mętne marzenia kilku wielkich finansistów, transnarodowych aktywistów i nie wybieranych przez nikogo funkcjonariuszy" - dodał węgierski premier. "Przeciwko temu spiskowi, przeciwko tej zdradzie musimy zwrócić się ku demokracji i ku narodowi" - zaznaczył. Wystąpienie premiera we włoskim instytucie kultury związane było z prezentacją powstałego w jego otoczeniu dokumentu programowego "Znaki czasu". Dokument ten może "słusznie rościć sobie pretensje do służenia przez najbliższe dziesięć lat jako igła kompasowa dla - jak mam nadzieję, ukierunkowanych na prawo - (europejskich) rządów" - zadeklarował Orban. Już w piątek rano w swym cotygodniowym wywiadzie dla państwowego radia zarzucił urodzonemu na Węgrzech amerykańskiemu miliarderowi i filantropowi George'owi Sorosowi współodpowiedzialność za kryzys migracyjny. "Ta inwazja (uchodźców) kierowana jest z jednej strony przez biznes przemytniczy, z drugiej zaś przez tych aktywistów (na rzecz praw człowieka), którzy wspierają wszystko, co osłabia państwa narodowe" - zaznaczył. Będący prywatną fundacją Sorosa Instytut Społeczeństwa Otwartego wspiera osoby zaangażowane w pomoc dla przybywających do Europy uchodźców.