Byłemu prezydentowi zarzucono, że usiłował nielegalnie otrzymać tajne informacje od sędziego Gilberta Aziberta w sprawie finansowania jego kampanii wyborczej w 2007 r. Sarkozy był podejrzany o nielegalne przyjmowanie pieniędzy od nieżyjącej już ówczesnej współwłaścicielki kosmetycznego koncernu L'oreal - Liliane Bettencourt. W 2013 r. został oczyszczony z zarzutów, ale podsłuchy na jego telefonie wskazują, że rozmawiał ze swoim adwokatem Thierrym Herzogiem, by dać sędziemu Gilbertowi Azibertowi pracę w Monako w zamian za informacje na temat śledztwa. Sarkozy miał komunikować się z adwokatem za pomocą tajnego telefonu, pod fałszywą tożsamością, jako Paul Bismuth. Przed sądem staną również adwokat Sarkozy'ego Thierry Herzog i były sędzia Gilbert Azibert. Jak informuje AFP, mogą oni zostać oskarżeni o naruszenie poufności informacji. Tydzień temu Sarkozy'ego postawiono w stan oskarżenia i objęto nadzorem sądowym w związku z podejrzeniem o nielegalne finansowanie kampanii prezydenckiej z 2007 r. Miliony euro miały być przekazywane przez reżim libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego. Postępowanie sądowe w tej sprawie media okrzyknęły "aferą libijską".