Wyrok śmierci przez powieszenie wykonano na 55-letnim Mitsuo Fujishimie i 63-letnim Ryoji Kagayamie. Obaj byli dwukrotnymi mordercami. - To były brutalne przestępstwa. Szczegółowo zbadałem oba przypadki, zanim podjąłem decyzję - zapewnił japoński minister sprawiedliwości Sadakazu Tanigaki.Podkreślił, że japońska opinia publiczna popiera karę śmierci, a on sam nie zawaha się przed podjęciem decyzji o kolejnych egzekucjach. W Japonii grono zwolenników kary śmierci powiększyło się wyraźnie po serii wstrząsających przestępstw, które podważyły jej reputację jako bezpiecznego kraju. W 1995 roku członkowie radykalnej sekty religijnej Aum Shinrikyo (Najwyższa Prawda Aum) rozpylili na stacji tokijskiego metra gaz bojowy sarin - zginęło wtedy 13 osób, a tysiące odniosło obrażenia. W 1998 roku w Wakayamie cztery osoby poniosły śmierć, a dziesiątki ucierpiały, kiedy pewna kobieta dodała arszeniku do dania serwowanego podczas lokalnego festiwalu. Kolejna zbrodnia miała miejsce w 2001 roku - ośmiu uczniów zginęło z ręki nożownika, który wtargnął do szkoły podstawowej w Osace. Poprzedni centrolewicowy rząd Partii Demokratycznej rozbudził nadzieje, że kraj będzie stopniowo rezygnować z kary śmierci. W 2011 roku - po raz pierwszy od 19 lat - nie wykonano żadnej egzekucji. Wykonywanie kary śmierci wznowiono jednak w marcu 2012 roku. Odkąd w grudniu ub.r. roku premierem został Shinzo Abe, liczba egzekucji zaczęła rosnąć. "Potrzebujemy debaty" Obrońcy praw człowieka podkreślają, że Japonia coraz bardziej oddala się od światowych trendów. Obok Stanów Zjednoczonych, Chin i Iranu, pozostaje jednym z 58 krajów, w których nadal stosowana jest kara śmierci, podczas gdy 140 państw, m.in. wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej, zrezygnowało z niej w praktyce lub w ogóle ją zniosło. - Potrzebujemy ogólnonarodowej debaty (na temat kary śmierci) i rozważnej analizy plusów i minusów tego rozwiązania. Musimy przypomnieć ludziom, że zrezygnowało z tej kary dwie trzecie krajów świata. Nawet Stany Zjednoczone zmierzają w tym kierunku - powiedział dyrektor wykonawczy Amnesty International Japan, Hideki Wakabayashi. W USA od 2007 roku sześć stanów zrezygnowało z kary śmierci. Liczne kontrowersje wzbudza nie tylko fakt stosowania kary śmierci w Japonii, ale także związane z nią praktyki. Amnesty International wielokrotnie potępiała sposób traktowania więźniów przebywających w celach śmierci. Informację, że wyrok zostanie wykonany, skazani otrzymują na kilka godzin przed egzekucją, a ich bliscy dostają zawiadomienie po fakcie. Sama egzekucja odbywa się bez udziału zewnętrznych obserwatorów. Karę śmierci wykonuje się przez powieszenie. Pobyt w celi śmierci może trwać wiele lat. Wśród 129 skazańców obecnie przebywających w celach śmierci w Japonii najbardziej znanym jest 77-letni Iwao Hakamada. Sądzony za zamordowanie swojego szefa i trzech członków jego rodziny, usłyszał wyrok skazujący i trafił do celi śmierci w 1968 roku.