"Nonstop to Kraków. Starting May 7" - głosi hasło na reklamie, znajdującej się niedaleko portu lotniczego Chicago-O'Hare. Bilbord opatrzony jest przepięknym zdjęciem ukazującym panoramę... Gdańska. To nie pierwsza wpadka American Airlines podczas kampanii reklamowej promującej loty do Krakowa. We wrześniu ubiegłego roku w sprawie innej reklamy amerykańskiego przewoźnika interweniował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W sieci pojawił się wówczas spot, w którym Budapeszt był reklamowany jako miejsce, gdzie można popływać statkiem po Dunaju, Praga jako miejsce, gdzie można iść na spektakl teatru lalkowego, a Kraków jako miasto, gdzie można napić się wódki z przyjaciółmi. Ta prezentacja stolicy Małopolski wywołała spore oburzenie w mediach społecznościowych. Po interwencji Majchrowskiego, American Airlines przeprosiły krakowian, którzy mogli poczuć się urażeni, tłumacząc, że celem spotu było zaangażowanie osób obserwujących kanały społecznościowe i wzbudzenie zainteresowania Krakowem. "Oprócz samego postu, który został zaprojektowany jako szybki zwiastun, opublikowaliśmy na naszej stronie internetowej specjalną sekcję na temat nowego połączenia, zawierającą informacje o krakowskich atrakcjach, np. o wspaniałym Zamku Królewskim na Wawelu, pięknym krakowskim Rynku Głównym i magicznym Kazimierzu. Na stronie nie ma żadnych odniesień związanych z degustacją alkoholu" - zapewnili wówczas przedstawiciele American Airlines.