W starciach zginęło trzech libijskich żołnierzy, a pięciu zostało rannych. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą, odbicie bazy znajdującej się w odległości ok. 20 km od centrum Syrty było ważnym osiągnięciem ze strategicznego punktu widzenia, ponieważ dzięki temu dżihadyści z IS zostali odcięci od tras zaopatrzeniowych. Państwo Islamskie zaczęło działać w Libii od 2011 roku, czyli od upadku dyktatorskiego reżimu Muammara Kadafiego. Dżihadyści zdołali przejąć kontrolę nad Syrtą na północy kraju, gdzie, korzystając z przedłużającej się próżni władzy w kraju, utworzyli własny przyczółek. W ciągu ostatnich trzech tygodni oddziałom wspierającym utworzony w marcu rząd jedności narodowej udało się jednak doprowadzić do wycofania się wojsk IS na obrzeża Syrty. Od 2014 roku Libia jest sceną rywalizacji dwóch zwalczających się obozów politycznych na wschodzie i zachodzie, popieranych przez różne zbrojne milicje walczące o władzę w bogatym w zasoby ropy naftowej kraju. Pod koniec marca po rozmowach pod auspicjami ONZ powstał jednak Rząd Porozumienia Narodowego, który ma zastąpić dwie rywalizujące ze sobą administracje - w Trypolisie i w Tobruku na wschodzie kraju. Zachód liczy, że ten rząd jedności przyczyni się do zwalczenia IS. Drugi dzień nalotów na cele IS Tymczasem samoloty bojowe USA rozpoczęły w sobotę drugi dzień nalotów na cele Państwa Islamskiego (IS) z lotniskowca USS Harry S. Truman znajdującego się na Morzu Śródziemnym - poinformowała amerykańska marynarka wojenna. Nie sprecyzowano, czy cele te mieszczą się w Syrii czy w Iraku. Tym samym po raz drugi od wojny irackiej, która wybuchła w 2003 roku, amerykański lotniskowiec operujący na Morzu Śródziemnym wziął udział w operacji powietrzno-morskiej przeciwko celom na Bliskim Wschodzie. Pierwszych nalotów dokonano w piątek i jak poinformowała agencja Reutera, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą, które chciały zachować anonimowość, były one wymierzone w pozycje dżihadystów znajdujące się tylko na terytorium Syrii. Okręt USS Harry S. Truman przypłynął na obecnie zajmowaną pozycję przez Kanał Sueski z rejonu działania amerykańskiej V Floty, czyli Morza Czerwonego, Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej.