Według rzecznika dowództwa armii Korei Południowej pocisk przeleciał ok. 30 km i wpadł do morza. Trwają ustalenia czy było to zamierzone, czy próba zakończyła się niepowodzeniem. Dowództwo Sił strategicznych USA opublikowało komunikat potwierdzający nowy test Pjongjangu, który - jak podkreślono - nie stanowił zagrożenia dla Ameryki Północnej. Rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby oświadczył, że test dokonany z wykorzystaniem technologii pocisków balistycznych był "jawnym naruszeniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ". Nasilają się spekulacje, że Pjongjang może dokonać kolejnej próby z bronią nuklearną przed zjazdem rządzącej partii komunistycznej w maju. Oczekuje się, że na zjeździe, pierwszym od 36 lat, przywódca kraju Kim Dzong Un zadeklaruje, że Korea Północna dysponuje silną armią i bronią nuklearną. Minister spraw zagranicznych Korei Północnej Ri Su Yong oświadczył w wywiadzie dla Associated Press, że jego kraj jest gotów zaprzestać prób z bronią nuklearną, jeśli USA zaprzestaną przeprowadzania co roku wspólnych z Koreą Południową manewrów wojskowych. Francja wezwała w sobotę UE do jednostronnego zastosowania wobec Pjongjangu dodatkowych sankcji w odpowiedzi na sobotnią próbę rakietową. Francuskie MSZ zaapelowało też do społeczności międzynarodowej o "zdecydowaną i wspólną reakcję", aby skłonić Koreę Północną do "zaprzestania prowokacji".