List otwarty do papieża podpisało około czterdziestu kobiet pozostających w związkach z księżmi lub zakonnikami. W sieci ukazał się on 28 marca, jednak dopiero teraz donoszą o nim międzynarodowe media. Apel o zniesienie celibatu sygnatariuszki tłumaczyły m.in. tym, że księża powinni móc "doświadczać uczuć, kochać i być kochanymi". Kobiety prosiły również o zrozumienie dla tych, które muszą "przeżywać w tajemnicy te krótkie chwile ofiarowywane im przez księży, dzieląc niepewność, lęki i wątpliwości naszych mężczyzn". Temat celibatu wrócił do debaty kościelnej w marcu, gdy kardynał Christoph Schoenborn, arcybiskup Wiednia, powiedział, że zniesienie tej zasady mogłoby przyczynić się zmniejszenia liczby skandali pedofilskich wśród katolickich księży. Kardynał wycofał się jednak ze swoich słów, po tym jak Benedykt XVI wystąpił w obronie "zasady świętego celibatu". Autorki listu twierdzą, że właśnie ta uwaga papieża, która "czyni świętym coś, co świętym nie jest" skłoniła je do napisania listu. 42-letnia Stefania Salomone, która jako jedna z trzech kobiet, zdecydowała się podpisać list imieniem i nazwiskiem, powiedziała, że ze względu na to, iż katolikom za wzór podaje się księży, kobiety które zostały przez nich porzucone bardzo często tracą wiarę we wszystkich mężczyzn. Włoszka przyznała, że jej prawie 5-letni związek z księdzem jest wprawdzie platoniczny, jednak Antonella Carisio, kolejna sygnatariuszka listu, ujawniła, że miała romans z księdzem, który czasami nocował w jej domu.