Tymczasem dziś ma się odbyć zwołana w trybie pilnym sesja Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Iraku. Sesja będzie się odbywać za zamkniętym drzwiami. Prawdopodobnie USA przedstawią na niej nowy projekt rezolucji w sprawie Iraku. Chodzi przede wszystkim o proces przekazywania suwerennej władzy Irakijczykom i mandat sił koalicyjnych w przejściowym okresie. Nie zapowiedziano na dziś żadnego głosowania. Przypuszcza się, że projektodawcy nowej rezolucji, czyli USA i W.Brytania, zaproponują jej przegłosowanie w następnych dniach tygodnia. Wcześniej, najprawdopodobniej jutro, na sesji Rady Bezpieczeństwa ma wystąpić specjalny wysłannik ONZ do Iraku Lkadar Brahimi, który odegrał istotną rolę przy formowaniu nowego tymczasowego rządu irackiego, mającego pozostać u władzy do czasu demokratycznych wyborów. Zwołanie sesji na najbliższy możliwy termin zbiegło się z wypowiedzią sekretarza stanu USA Colina Powella, który wyraził przekonanie, że Rada Bezpieczeństwa ONZ prawdopodobnie już wkrótce przyjmie nową rezolucję w sprawie Iraku. W rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego z Waszyngtonu do Paryża Powell powiedział, że brakującą część irackiej układanki udało się uzupełnić dzięki listowi nowego premiera Iraku Ijada Alawiego na temat przyszłej współpracy władz irackich z siłami koalicyjnymi. Dyplomaci akredytowani przy ONZ również potwierdzają, że na specjalnej sesji ambasadorowie 15 państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa zajmą się propozycjami zawartymi w liście Alawiego. Według informacji ujawnionych mediom przez Powella, w swoim liście Alawi zaproponował, by uzgodnienia co do stosowania przemocy i rozmowy w spornych kwestiach odbywały się w ramach wspólnych komisji. Powołano by je w całym kraju w celu koordynowania współpracy irackich organów władzy i administracji z siłami koalicji międzynarodowej. Alawi proponuje, by siły irackie pozostawały pod dowództwem irackim, a siły koalicyjne pod dowództwem poszczególnych krajów członkowskich koalicji. Powell podkreślił, że w trakcie prac nad nową rezolucją w ostatnich dwóch tygodniach nie miał ani przez chwilę wrażenia, że w Radzie Bezpieczeństwa może dojść do jej zawetowania. Jego zdaniem, problem sprowadza się jedynie do tego, czy rezolucja ta przejdzie jednomyślnie. Zobacz także: IRAK - raport specjalny