W rosyjskich mediach niełatwo znaleźć informację o pracach Dumy ws. gazu, ale sprawę opisała "Niezawisimaja Gazieta" - centrowy rosyjski dziennik, popularny wśród inteligencji i branży biznesowej. Duma Państwowa zajęła się problemami Gazpromu, który sam przyznaje, że przez zachodnie sankcje ponosi gigantyczne straty. W ubiegłym tygodniu rosyjski minister energetyki Nikołaj Szulginow poinformował, że w 2022 roku eksport gazu zmniejszył się o 75,6 miliardów sześciennych gazu. Wcześniej Gazprom poinformował, że dostawy do krajów Unii Europejskiej spadły o 46 procent. Co to realnie oznacza? "Niezawisimaja Gazieta" wylicza, że straty spółki z powodu zamknięcia rynku europejskiego przekroczą 40 miliardów dolarów rocznie. Eksperci nie mają wątpliwości. Rynek europejski dla Rosji jest stracony. Jak ocenia Vladislav Antonow - analityk finansowy BitRiver, wielkość dostaw gazu rurociągami w 2023 roku może być mniejsza o 90 procent w porównaniu z 2021 rokiem. Pomysł pierwszy: Większy rynek krajowy Dlatego Duma Państwowa szuka rozwiązań, które mają uratować rynek gazu. Propozycje są dwie. Pierwsza to wypełnienie luki w sprzedaży gazu rynkiem krajowym. W parlamentarnej komisji ds. energii mówił o tym deputowany Paweł Zawalny. "W branży gazowniczej główny problem wiąże się z gwałtownym spadkiem eksportu gazu, głównie rurociągowego. Priorytetem jest zwiększenie zużycia gazu na rynku krajowym" - mówił cytowany przez dziennik w artykule z 19 marca. Pomysł polega przede wszystkim na "maksymalnej gazyfikacji regionów", między innymi przez stosowanie gazu w transporcie oraz rozbudowę infrastruktury, która będzie dostarczać surowiec do wszystkich kategorii odbiorców. Problem w tym, że plan wydaje się być nierealny. Nierealna gazyfikacja Profesor Kirył Parfjonow z Uniwersytetu Moskiewskiego im. Siergieja Witte podkreśla, że utraconych dochodów z rynku zagranicznego nie da się zrekompensować zużyciem gazu w kraju. Przede wszystkim w Europie metr sześcienny rosyjskiego gazu jest kilkukrotnie droższy, niż w Rosji. Co więcej, dane o gazyfikacji różnią się w zależności od metod oceny, ale dla całego kraju szacuje się, że to 65-75 procent. Poziom ten rocznie rośnie o około 1 procent, więc zdaniem Parfjonowa, nie można szybko zwiększyć zużycia gazu w Rosji. Pomysł drugi: Podnieść ceny gazu Dlatego deputowani z Zawalnym na czele mają drugi pomysł. Zdaniem posła zasadna byłaby zmiana taryf gazowych dla wszystkich odbiorców, za wyjątkiem "ludności i usług komunalnych". "Aby zrekompensować spadek wpływów z eksportu (...), ceny krajowe powinny wzrosnąć czterokrotnie" - zaznacza "Niezawisimaja Gazieta". Według dziennika, nowe taryfy kosztowałyby 22,6 tysiąca rubli (ok. 1300 zł - red.) rocznie, na każdego Rosjanina. Nawet jeżeli nowe ceny nie pojawią się bezpośrednio na rachunkach odbiorców indywidualnych, to czterokrotny wzrost cen taryf obije się na przemyśle i klientach komercyjnych Gazpromu, w tym na usługach. Przedsiębiorcy również będą zmuszeni zrekompensować swoje straty. Będą musieli podnieść ceny swoich produktów, a za to zapłacą już bezpośrednio Rosjanie.