Główne sesje negocjacyjne rozmów klimatycznych w Kopenhadze nie rozpoczęły się tak, jak planowano, o godz. 11.30 w poniedziałek z powodu protestu zainicjowanego przez państwa afrykańskie, oskarżające bogate kraje o próbę pogrzebania Protokołu z Kioto. Agencja AFP podała, że państwa afrykańskie uzyskały wsparcie krajów z grupy G77, skupiającej 130 państw rozwijających się. - Wracamy (do rozmów) - powiedział agencji Reutera Pa Ousman Jarju z delegacji Gambii. Według ministra z jednego z państw zachodnich, cytowanego przez AFP, kraje rozwijające się uważały, że uczestnicy szczytu w Kopenhadze bagatelizują znaczenie odnowienia przez państwa uprzemysłowione zobowiązań podjętych w ramach Protokołu z Kioto na okres po jego wygaśnięciu w 2012 roku. Domagały się zwołania posiedzenia ministrów poświęconego wyłącznie kontynuacji Protokołu z Kioto. Protokół z Kioto to obecnie jedyny prawnie wiążący instrument w sferze walki z globalnym ociepleniem. Zobowiązuje on 37 państw uprzemysłowionych, które go ratyfikowały, do redukcji emisji gazów cieplarnianych.