- Architektura (systemu obrony przeciwrakietowej), która została opisana na szczycie NATO w Lizbonie, jest realizowana. Działania odbywające się w jednej z baz amerykańskich w Niemczech, gdzie będzie system dowodzenia i łączności, potwierdzają, że rzeczywiście idziemy w tym zakresie do przodu, zgodnie z mapą drogową przyjętą w Lizbonie - powiedział senator polskim dziennikarzom. Były minister uczestniczył w Waszyngtonie w dorocznej konferencji-seminarium Dowództwa Sił Sojuszniczych NATO ds. Transformacji (SACT). Omawiano na niej problemy nowej koncepcji strategicznej NATO, której realizacja będzie tematem szczytu sojuszu w Chicago w maju br. Częścią tej koncepcji jest tzw. Smart Defense (Inteligentna Obrona), czyli plan zaproponowany w celu zagwarantowania zdolności obronnych NATO w sytuacji wymuszonych trudnościami budżetowymi cięć w wydatkach na zbrojenia. Zakłada on przejmowanie zadań obronnych państw członkowskich o ograniczonych zdolnościach w jednej dziedzinie - np. obrony powietrznej - przez inne państwa sojuszu. - Jeżeli nie stać nas na większe wydatki indywidualnie, to można wspólnymi siłami, za te same pieniądze, pozyskać więcej i wcześniej - powiedział Klich. Przykładem Smart Defense jest tzw. Baltic Air Policing, czyli wspólna ochrona przestrzeni powietrznej trzech państw bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii. Ponieważ nie mają one własnych samolotów wojskowych poza szkoleniowymi, ich przestrzeń powietrzną chronią rotacyjnie samoloty innych krajów NATO, m.in. Polski. Na konferencji SACT zwracano m.in. uwagę, by nie dublowano inicjatyw obronnych NATO i Unii Europejskiej. Omawiano też konsekwencje planowanego wycofania z Europy dwóch brygad wojsk USA. Polska - przypomniał Klich - jest szczególnie zainteresowana stałą obecnością wojsk amerykańskich w Europie. Zmniejszenie ich liczby na kontynencie ma zostać niejako zrekompensowane wspólnymi ćwiczeniami sił USA i krajów europejskich, zwłaszcza krajów Europy Środkowo-Wschodniej. - Bez takich wspólnych ćwiczeń wycofywanie się wojsk USA z Europy byłoby problemem. Ze szczytu w Chicago musi zatem wyjść wyraźny sygnał, że (wojskowa) więź transatlantycka jest realna - powiedział senator. Zapytany o tarczę antyrakietową, Klich przypomniał, że na podstawie ustaleń szczytu sojuszu w Lizbonie amerykańska tarcza w Europie stała się częścią szerszego sojuszniczego systemu i że jej elementy mają się znaleźć w Polsce. - Mamy nadzieję, że do 2018 r. na terenie Polski zostaną rozlokowane pociski SM-3, czyli takie, jakie Amerykanie zaproponowali nam w 2009 r., a które mają chronić Polskę przez rakietami krótkiego i średniego zasięgu z Iranu - dodał. Klich podkreślił, że "w USA istnieje zgodność co do potrzeby realizacji w terminie harmonogramu tarczy", i powiedział, że nie obawia się, by Kongres obciął fundusze na ten cel. - Dopóki Amerykanie będą mieli poczucie zagrożenia ze strony Iranu, dopóty nic nie grozi przyjętej formule tarczy antyrakietowej i w tym sensie wierzymy, że (projekt ten) będzie realizowany zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - dodał. Senator rozmawiał też z członkami Kongresu USA, m.in. o perspektywach zniesienia wiz amerykańskich dla Polaków. - Nie ma tu jednak żadnych nowości - powiedział. Grupa senatorów i kongresmenów wniosła niedawno do Kongresu projekt ustawy o modyfikacji kryteriów wejścia poszczególnych krajów do programu ruchu bezwizowego do USA. Nie nadano mu jednak jeszcze biegu legislacyjnego.