- O ile w kwestiach politycznych i militarnych nasz pięcioletni pobyt w Iraku jest ewidentnym sukcesem, o tyle rzeczywiście na polu gospodarki, wymiany handlowej, kontaktów ekonomicznych, współpracy finansowej Polska nie odniosła korzyści ze swojego wielkiego wysiłku w operacji irackiej - powiedział Klich na konferencji prasowej w Diwanii. Dodał, że odpowiedzialność za to ponosi rząd Leszka Millera. - To jest odpowiedzialność rządu, którym w owym czasie kierował Leszek Miller, ponieważ to tamten rząd zanim podjął decyzję o przystąpieniu naszego kraju do operacji irackiej u boku Amerykanów powinien z nimi przeprowadzić męską rozmowę o tym, co z tego będziemy mieli - zaznaczył minister. Podkreślił, że odpowiedzialnością każdego rządu jest to, żeby zanim zdecyduje się na jakąkolwiek poważną operację międzynarodową, powinien dokonać przeglądu korzyści i kosztów. Jak dodał, "jeżeli chce osiągnąć jakieś korzyści na niwie ekonomicznej to podejmuje odpowiedzialny dialog z parterami i zawsze coś uzyska". - Premier Leszek Miller tego nie uczynił - powiedział. Dlatego, zdaniem Klicha, każdy następny premier, minister miał "ograniczone pole popisu". Zaznaczył, że "nie jest odpowiedzialnością ani obecnego ministra obrony narodowej, spraw zagranicznych, ani premiera, że Polska nie wyniosła z tej operacji wymiernych korzyści gospodarczych". Klich podkreślił, że strona iracka jest wdzięczna Polakom za to, co dla niej zrobiliśmy w ciągu ostatnich pięciu lat. Jak dodał, "Irakijczycy mają poczucie tego, że Polacy są ich przyjaciółmi" - mówił. Minister zaznaczył, że współpraca pomiędzy siłami zbrojnymi Polski i Iraku będzie kontynuowana. Mówiąc o sukcesach minister zaznaczył, że Polskim żołnierzom w trakcie misji w Iraku udało się wyszkolić około 20 tys. irackich żołnierzy, 6,5 tys. irackich policjantów, co określił "ogromnym dokonaniem". - Można powiedzieć śmiało i bez przesady, że 8. dywizja, która ma dobre notowania, dobrą pozycję, została już dawno certyfikowana, czyli uznana za przygotowaną do pełnienia swoich wojskowych funkcji,(...) jest produktem naszych żołnierzy - mówił. Zdaniem Klicha to, że 8. dywizja stanowi jeden z trwałych punktów na mapie Iraku, w dużym stopniu zawdzięcza się Polakom. Minister ON zaproponował stronie irackiej szkolenie żołnierzy w Polsce. Podkreślił, że polskie Akademie Wojskowe są otwarte na potrzeby naszych partnerów. Klich zauważył, że "Irak jest jednym z dziesięciu strategicznych punktów na mapie świata". Dlatego, jego zdaniem, "Polska musi być obecna w Iraku". Jak dodał, w zakresie jego kompetencji, tzn. współpracy wojskowo-technicznej tak się stanie". Minister był pytany przez dziennikarzy o pomoc Irakijczykom, którzy współpracowali z polskim wojskiem np. byli tłumaczami. Powiedział, że jest to jedna z najpoważniejszych operacji i "warunkiem skuteczności tego przedsięwzięcia jest to, aby na ten temat milczeć".