Ugrupowanie to uzyskało 8,9 proc. głosów - wynika z częściowych rezultatów opublikowanych w poniedziałek. Na drugim miejscu znajduje się wspierająca rząd tymczasowy Partia Socjaldemokratyczna z wynikiem 8,4 proc. Partia Ar-Namys byłego prorosyjskiego premiera Feliksa Kułowa otrzymała 6,9 proc., nowe ugrupowanie "Respublika", popierające reformy gospodarcze - 6,8 proc., a partia Ata-Meken (Socjalistyczna Partia "Ojczyzna"), utworzona przez byłego szefa parlamentu i jednego z autorów nowej konstytucji Omureka Tekebajewa - 6,1 proc. głosów. Jedynie tych pięć ugrupowań ze startujących w wyborach 29 partii przekroczyło wymagany pięcioprocentowy próg wyborczy. Według znowelizowanej konstytucji żadna partia nie może mieć więcej niż 65 mandatów w 120-osobowym parlamencie, niezależnie od liczby uzyskanych głosów. Jak oceniają komentatorzy, wybory parlamentarne w Kirgistanie są najważniejszym wydarzeniem politycznym od obalenia Bakijewa. W czerwcu w referendum konstytucyjnym potwierdzono, że Kirgistan będzie po wyborach republiką parlamentarną; ograniczono władzę prezydenta. Analitycy ostrzegają, że rozdrobnienie polityczne i głębokie podziały na linii północ-południe mogą sprawić, że nie uda się utworzyć po wyborach parlamentarnych silnego ośrodka władzy wykonawczej, który mógłby panować nad sytuacją w kraju.