"The Diplomat" powołuje się na informację Północnokoreańskiego Stowarzyszenia Intelektualistów, które donosi, że Kim Dzong Un jest niedysponowany od 1 października, ponieważ przebywa na leczeniu w Klinice Bonghwa w centrum Pjongjangu. Jak informuje "The Diplomat", na posiedzeniu Komitetu zdecydowano też o przekazaniu władzy Kim Jo Dzong w czasie nieobecności jej brata. W mocy wciąż pozostają jednak wszystkie rozkazy wydane przez Kim Dzong Una. Państwowa telewizja z Pjongjangu poinformowała, że przywódca Korei Północnej "odczuwa dyskomfort". Dziennikarze z Korei Południowej dotarli za to do informacji, że 31-letni Kim Dzong Un przeszedł operację stawu skokowego w specjalistycznym szpitalu dla wysokich rangą członków Partii Komunistycznej w Pjongjangu. Z kolei brytyjski "Daily Mail" donosi, powołując się na byłego północnokoreańskiego funkcjonariusza kontrwywiadu, który uciekł z kraju, że w Pjongjangu dokonał się już lub jest przygotowywany zamach stanu i że 31-letni Kim Dzong Un, który został przywódcą po śmierci ojca, Kim Dzong Ila, w 2011 roku, nie sprawuje już kontroli i jest tylko "marionetkowym przywódcą". Faktyczną władzę miałby sprawować potężny rządowy Wydział Organizacji i Przewodnictwa. 31-letni Kim ostatni raz był widziany publicznie 3 września, gdy wraz z żoną pojawił się na koncercie. Nieobecność w mediach tylko podsyciła plotki o stanie zdrowia północnokoreańskiego przywódcy.JB