Według rządowej agencji informacyjnej KCNA Kim Dzong Un przyjął naukowców i inżynierów odpowiedzialnych za konstrukcję pocisków i przeprowadzenie testów. Przywódca pogratulował im udanej pracy, podkreślając, że wzbogacili kraj o potężną i strategiczną broń. Przeprowadzone z sukcesem testy Kim Dzong Un określił jako "historyczne wydarzenie" i "cud otwierający oczy". Dopracowanie systemu pozwalającego na wykorzystywanie pocisków SLBM ma znacząco podnieść potencjał militarny Korei Północnej i umożliwić użycie broni jądrowej daleko od Półwyspu Koreańskiego. Według KCNA broń ma służyć w celach defensywnych, w ramach zagrożenia atakiem nuklearnym ze strony innego państwa. Zagraniczni eksperci kwestionują autentyczność przeprowadzonych testów, utrzymując, że zdjęcia mogły zostać zmanipulowane, a pociski tak naprawdę nie zostały wystrzelone z łodzi podwodnych, ale z platformy zacumowanej na wodzie. Korea Południowa zaniepokojona Korea Północna od jakiegoś czasu dopracowuje program SLBM, eksperci uważają jednak, że do ukończenia prac wiedzie jeszcze daleka droga. Szacują, że dopracowanie systemu zajmie kilka lat. Niezależnie od tego, czy testy zostały przeprowadzone czy nie, zaniepokojona sytuacją Korea Południowa zwróciła się do Organizacji Narodów Zjednoczonych z prośbą o zbadanie, czy Korea Północna nie naruszyła nałożonych na kraj sankcji. Obecne sankcje ONZ zabraniają Korei Północnej używania i usprawniania technologii wykorzystującej pociski balistyczne. "Wystosowaliśmy pismo do komitetu ONZ ds. sankcji" - potwierdza rzecznik ministra spraw zagranicznych Noh Kwang-Il. Korea Północna w ostatnim czasie zaostrzyła nuklearną retorykę. Przed tygodniem poinformowano o sukcesie prac nad zmniejszeniem głowic nuklearnych, co ułatwi ich przenoszenie. Czy Korea Północna jest realnym zagrożeniem? Dołącz do dyskusji!