Jak sprecyzowano, "z obozu uciekło 785 członków rodzin dżihadystów, a sam obóz pozostaje od tej pory bez strażników". Organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka potwierdziła, że strażnicy opuścili obóz - przekazała agencja AFP. W jego pobliżu toczą się starcia między siłami kurdyjskimi a syryjskimi sojusznikami Turcji, która w środę rozpoczęła ofensywę na północnym wschodzie Syrii. Tymczasem Syryjskie Obserwatorium podało, że liczba ofiar wśród dowodzonych przed Kurdów Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które stawiają czoło tureckiej ofensywie, wzrosła do 104. Siły SDF twierdzą, że straciły 45 ludzi. Turcja przekazała, że ofensywa o kryptonimie "Źródło Pokoju" jest wymierzona w bojowników z kurdyjskiej milicji o nazwie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), którą Ankara uważa za grupę terrorystyczną, oraz w bojowników IS. YPG jest jednak wspierana przez Zachód i stanowi główny trzon SDF, które odegrały decydującą rolę w pokonaniu IS w Syrii; SDF kontrolują obecnie większość północnych terenów tego kraju.