Najczęściej chodziło o chuligańskie wybryki, a zdarzenia miały miejsce między innymi w Starogardzie Gdańskim, Włocławku i Lublańcu. Większość incydentów zdarzyła się w godzinach porannych. Można przypuszczać, że niektóre z nich są związane z powrotami młodych ludzi z jakiejś imprezy - powiedział reporterowi RMF FM Mateuszowi Wróblowi sędzia Antoni Ryms z Państwowej Komisji Wyborczej: Najczęściej dochodziło bowiem do zrywania plakatów wyborczych. Wszyscy sprawcy zostali już zidentyfikowany przez policję. Zdarzały się także zgłoszenia o rozsyłaniu przez internet maili, zachęcających do głosowania na konkretnego kandydata. Podczas ciszy wyborczej jest to również naruszeniem prawa.