- Mariusz W. był poszukiwany od sześciu lat czterema listami gończymi, trzema Europejskimi Nakazami Aresztowania i kilkoma nakazami doprowadzenia. Jest podejrzany o zabójstwa, rozboje, uszkodzenia ciała i kradzieże - powiedziała Agnieszka Hamelusz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Jak dodała, jego zatrzymanie było możliwe dzięki współpracy polskiej i hiszpańskiej policji. "Bronek" wpadł w Barcelonie. Ustalenie miejsca jego pobytu i zatrzymanie było bardzo trudne, wykorzystywał bowiem tożsamość 40 osób. Policjanci z Gdańska ustalili nawet, że w latach 2001/2002 poruszał się po Europie najprawdopodobniej w przebraniu kobiety - dodała Hamelusz. Poszukiwanego udało się zatrzymać dzięki wprowadzeniu przez policjantów z Gdańska do bazy SIS (zawierającej dane o osobach poszukiwanych na terenie państw - stron układu z Schengen - red.) kodu DNA i odcisków linii papilarnych mężczyzny. Dane te zostały pobrane w 1995 r., gdy został zatrzymany przez Austriaków podczas nielegalnego przekraczania granicy (nie był wówczas poszukiwany listami gończymi - red.). Mariusz W. jest podejrzany m.in. o to, że w 1996 r. w Malborku wracając wraz ze znajomymi z dyskoteki zabił jednego z kompanów zabawy - strzelił mu w głowę. Ma też na koncie rozboje, włamania i kradzieże. ENA wydał za nim także niemiecki wymiar sprawiedliwości. Prawdopodobnie "Bronek" wraz z trzema innymi osobami napadł w 1995 r. na nocnego portiera pensjonatu w Monachium. Zrabowano wówczas 5 tys. ówczesnych marek niemieckich.