W dzisiejszym wywiadzie dla dziennika "4 czasa" i radia "Darik" zanegował natomiast udział KGB i bułgarskich służb specjalnych w zamachu na papieża w maju 1981 roku. "Markowa zabito na rozkaz Todora Żiwkowa, który poprosił swoich radzieckich przyjaciół o techniczną pomoc. Zabójstwa dokonały bułgarskie tajne służby, a KGB zapewniło wsparcie techniczne - w tym wypadku truciznę" - powiedział. Według Kaługina "Żiwkow był bardzo zły na Markowa za jego audycje w Wolnej Europie i bułgarskiej sekcji BBC". W znacznym stopniu wpływ na stosunek I sekretarza Bułgarskiej Partii Komunistycznej do Markowa miała jego córka Ludmiła, ówczesny członek najwyższych władz partyjnych Bułgarii i szefowa komitetu kultury. Na początku - twierdzi Kaługin - ówczesny szef KGB Jurij Andropow był przeciwny zabójstwu. "Osobiście pamiętam jak powiedział: "Jestem przeciwnikiem zabójstw". Lecz szef wywiadu Władimir Kriuczkow wstawił się za Bułgarami argumentując, że jeśli nie zostanie spełniona ich prośba, "obrażą się i stosunki z nimi zepsują się". B. szef radzieckiego kontrwywiadu przypomina, że Bułgarzy byli najbliższymi kolegami Rosjan, więcej niż sojusznikami. "To było dla nas bardzo ważne, zwłaszcza na tle kontaktów z innymi tzw. zaprzyjaźnionymi służbami specjalnymi w Europie Wschodniej. Bułgarom ufaliśmy najbardziej" - podkreślił. Pisarza-dysydenta Georgi Markowa otruto w 1978 roku w Londynie tzw. bułgarskim parasolem - trucizną znajdującą się w jego końcówce. Scotland Yard nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie. Według Kaługina laboratorium KGB, w którym produkowano trucizny, nadal istnieje. "Udoskonaliło swoją produkcję, wielu ludzi w Rosji i poza nią padło ofiarą otrucia" - powiedział. Jako przykład podał głośną sprawę zabójstwa byłego oficera kontrwywiadu Aleksandra Litwinienki w Londynie. Znałem go dobrze i wiem co pisał o Putinie. Kiedy został zabity, nie miałem wątpliwości kto za tym stoi, tak samo jak za próbą otrucia Wiktora Juszczenki". Kaługin twierdzi jednocześnie stanowczo, że ani KGB ani bułgarskie tajne służby nie planowały zamachu na papieża Jana Pawła II. "Tego aktu dokonał szaleniec" - dodał. "Obecnie rola Rosji w krajach Europy Wschodniej jest znacznie słabsza, lecz oczywiście jej służby specjalne są tam obecne" - twierdzi Kaługin.