Na Ukrainie narasta napięcie przed niedzielnym referendum w sprawie przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej. Półwysep Krymski od końca lutego jest kontrolowany przez siły rosyjskie, a w pobliżu granicy z Ukrainą trwają ćwiczenia wojsk rosyjskich. Zachód stara się rozwiązać ten konflikt na drodze dyplomatycznej i dlatego z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy dojdzie w piątek do rozmów między szefami dyplomacji USA i Rosji. Waszyngton chce zaoferować Rosji dyplomatyczne rozwiązania w sprawie Ukrainy i liczy, że w negocjacjach zwycięży "rozsądek". W przeciwnym przypadku Unia Europejska i USA zareagują jeszcze w poniedziałek, jeśli Rosja postanowi wykorzystać jako powód do zagarnięcia Krymu wynik referendum w sprawie przyłączenia tego regionu do Rosji - zapowiedział wcześniej Kerry. Sekretarz stanu wyjaśnił, że wcześniej w czwartek ponownie "krótko rozmawiał" z szefem rosyjskiej dyplomacji Ławrowem. "Mam nadzieję, że Rosjanie przyjadą (do Londynu) świadomi tego, że wspólnota międzynarodowa jest silna i w tej sprawie ma wspólne stanowisko" - dodał Kerry. Natomiast w Kijowie przebywa delegacja ośmiu senatorów amerykańskich z Republikaninem Johnem McCainem na czele. W piątek politycy mają się spotkać z p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem.