Debatę zdominował spór o wojnę w Iraku. Bush, odpierając zarzuty swego rywala Johna Kerry'ego w sprawie Iraku, wymienił polskiego prezydenta jako jednego z sojuszników USA. - Mój przeciwnik powiada, że nie mamy sojuszników w Iraku. A co z Tony'm Blairem? Co z prezydentem Polski, Aleksandrem Kwaśniewskim? - argumentował Bush. W odpowiedzi Kerry podkreślił, iż nie istnieje nic takiego jak "wielka koalicja" w Iraku i Stany Zjednoczone winny "od nowa zbudować swoje sojusze". - Obecny gospodarz Białego Domu popełnił kolosalny błąd, decydując się na rozprawę z reżimem Saddama Husajna, zamiast ścigać przywódców Al-Kaidy - zarzucił Bushowi kandydat demokratów. - Osama Bin Laden wykorzystał inwazję na Irak, by rozpocząć kampanię propagandową i ogłosić światu, że Ameryka wypowiedziała wojnę islamowi. Musimy postępować znacznie mądrzej, planując nasze posunięcia w wojnie z terroryzmem - mówił Kerry. - Osama bin Laden nigdy nie dyktował nam, jak mamy się bronić. Zadecydował o tym amerykański naród. Ja też tak zadecydowałem. W sprawie Iraku zdecydowaliśmy się na właściwe rozwiązania. A jeśli chodzi o błędy - to ty też je popełniłeś - odpowiadał Bush, zarzucając jednocześnie Kerry'emu, że najpierw poparł inwazję, a potem zmienił zdanie. - Mój przeciwnik w 2002 roku sam zadeklarował, że Saddam Husajn jest wielkim zagrożeniem. Ponadto w grudniu 2003 roku powiedział, że jeśli ktoś wątpi, że świat byłby bezpieczniejszy bez Husajna, nie nadaje się, by być prezydentem Stanów Zjednoczonych - stwierdził Bush. Wiele osób przyglądających się debacie jest zgodnych w ocenie: - John Kerry zniszczył prezydenta. Prezydent wyglądał na niepewnego, zmieszanego, powtarzał w kółko to samo. Moim zdaniem Kerry był przekonujący; zasługuje na to, aby być prezydentem - mówił korespondentowi RMF jeden z obserwatorów. Według sondażu telefonicznego kompanii telewizyjnej ABC, przeprowadzonego wśród 531 wyborców, 45 proc. pytanych wskazało na wygraną Kerry'ego w debacie, zaś 36 proc. za zwycięzcę potyczki uznało Busha. Według 17 proc., debata zakończyła się remisem.