Jesteśmy zaniepokojeni ciągłymi prowokacjami i ekscesami młodych ludzi, którzy są do nich zachęcani - mówił na konferencji Kerry. - Będą konsekwencje, jeśli Rosja nie znajdzie sposobu, by zmienić kurs prowadzonej polityki - dodał. Rosyjskie manewry przy granicy z Ukrainą budzą niepokój, proponowaliśmy ich przerwanie - powiedział Kerry. Jak dodał, padła propozycja wycofania wszystkich sił, załagodzenia napięć i wrócenia do koszar. Rozumiemy interesy Rosji, ale muszą uszanować międzynarodowe normy, obowiązujące od czasów II wojny światowej. Jeżeli będą zwiększać napięcie, doprowadzi to do jeszcze większej reakcji i kosztów - tłumaczył. Jak zaznaczył Kerry, Siergiej Ławrow podkreślił, że do czasu referendum prezydent Rosji nie chce podejmować decyzji ws. Krymu. Będziemy konstruować w najbliższych dniach rozmowy z Rosją ws. Ukrainy, Syrii i Iranu - powiedział Kerry. Amerykański sekretarz stanu przez 6 godzin rozmawiał w Londynie z rosyjskim szefem dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Jak określił, rozmowa była "szczera, otwarta i konstruktywna". Kerry mówił już wczoraj, że zamierza w Londynie ostrzec Ławrowa, iż referendum na Krymie i jego dalsza wojskowa okupacja ściągną na Rosję wspólne amerykańsko-unijne sankcje. Po spotkaniu, które przedłużyło się znacznie poza przewidziany czas, jako pierwszy zabrał głos Siergiej Ławrow. - Chcemy zakończenia działalności radykalnych grup na Ukrainie - powiedział. - Nie mamy wspólnego oglądu na sytuację w tym kraju - podkreślił. - Rosja będzie szanować wolę narodu krymskiego - dodał. Według niego, kryzys na Ukrainie pojawił się nie z winy Federacji Rosyjskiej.