Odgłosy wielokrotnych silnych eksplozji dobiegają z oblężonego centrum handlowego Westgate w stolicy Kenii, Nairobi. Nad budynkiem unosi się czarny dym, słychać wymianę ognia - informują światowe agencje prasowe powołując się na świadków.Na relacjach telewizyjnych widać kenijskich żołnierzy zajmujących nowe pozycje. Na miejscu jest transporter opancerzony.Dziennikarzy i operatorów usunięto z miejsca szturmu i nie mają oni już widoku na centrum, a jedynie jego otoczenie - twierdzi agencja Reuters. Kenijska policja poinformowała w poniedziałek, że zapewniła bezpieczeństwo wielu zakładnikom przetrzymywanym w oblężonym centrum handlowym Westgate w stolicy Kenii, Nairobi; trwają walki między siłami bezpieczeństwa a islamistycznymi terrorystami. Szef kenijskiej policji David Kimaiyo napisał na Twitterze, że siły bezpieczeństwa przejmują kontrolę nad coraz większą powierzchnią budynku. Akcja armii kenijskiej w centrum Westgate Akcja armii kenijskiej w centrum Westgate, oblężonym przez terrorystów z somalijskiej radykalnej milicji islamskiej Al-Szabab, rozpoczęła się w niedzielę o zmroku. Armia ogłosiła w nocy z niedzieli na poniedziałek, że większość zakładników jest już na wolności, ale potem przyznała, że ich los pozostaje niejasny. Najnowsze dane mówią o 69 ofiarach śmiertelnych ataku i 63 zaginionych.Jako zaginione traktowane są zapewne osoby wciąż przetrzymywane przez terrorystów oraz osoby, które zginęły, a których ciała nadal są w budynku. Zobacz relację na żywo w kenijskiej telewizji Tymczasem al-Szabab zagroziła rano zamordowaniem pozostałych przy życiu zakładników. Organizacja opublikowała w internecie oświadczenie. Informuje w nim, że upoważniła bojowników znajdujących się w otoczonym przez siły specjalne i wojsko budynku do "podjęcia działań wobec zakładników w miarę, jak będzie narastała presja". "Apelujemy do chrześcijan atakujących mudżahedinów, by mieli litość dla zakładników, bo to właśnie na nich skupia się cała agresja" - napisano w oświadczeniu. Nie wiadomo, ile osób jest wciąż przetrzymywanych przez terrorystów. Podobno większość udało się już uwolnić. Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) wszczęło już dochodzenie w sprawie doniesień, jakoby wśród terrorystów mieli znajdować się obywatele USA. Informacje te pochodzą od samej organizacji al-Shabab, a dokładniej z konta na Twitterze, które miałoby ją reprezentować. W popularnym serwisie społecznościowym grupa opublikowała imiona i nazwiska domniemanych terrorystów i miasta, z których pochodzą. Jak donosi przebywający w Afryce Wschodniej specjalny wysłannik Polskiego Radia Jarosław Kociszewski, kenijska armia zapowiedziała szybkie zakończenie operacji. Z budynku luksusowego centrum handlowego Westgate od rana dochodzą odgłosy sporadycznych strzałów i eksplozji. Organizacja al-Shabab odmawia jakichkolwiek negocjacji. Rano z budynku wyprowadzono część cywilów. Nie jest jasne, czy byli to zakładnicy czy też osoby, które nadal ukrywały się w sklepach, a nawet w szybach wentylacyjnych. Prezydent Uhuru Kenyatta zapowiedział "szybkie i bolesne" ukaranie organizatorów zamachu. Pomimo tego oblężenie trwa już trzeci dzień. Prezydent wezwał też obywateli kraju do zachowania jedności w obliczu tragicznego ataku terrorystycznego. Apel prezydenta jest niezwykle istotny, gdyż kraj jest podzielony i w przeszłości dochodziło do krwawych waśni na tle etnicznym.