Według źródeł w siłach bezpieczeństwa, w niedzielę rano wewnątrz budynku było słuchać intensywne odgłosy wystrzałów. Na miejsce przybyło wiele karetek pogotowia - donosi agencja AFP. Nieco wcześniej w rejon centrum przybyła - jak pisze AFP - duża liczba żołnierzy. Nie sprecyzowano jednak dokładnej liczby. Kenijskie siły bezpieczeństwa próbują przejąć kontrolę nad sytuacją w celu unieszkodliwienia terrorystów, którzy wciąż przetrzymują w budynku zakładników. Przedstawiciel rządu zapewnił, że władze czynią wszystko, aby przetrzymywani w budynku zakładnicy mogli bezpiecznie się z niego wydostać. Z najnowszych informacji rządu w Nairobi wynika, że w budynku znajduje się od 10 do 15 osób. Do tej pory z centrum Westgate ewakuowano ponad tysiąc osób. Według kenijskiego MSW, górne piętra centrum zostały opanowane, a napastnicy zostali zmuszeni do zejścia na parter i do podziemi budynku. W sobotę około południa co najmniej dwunastu zamaskowanych napastników zaatakowało centrum handlowe Westgate licznie odwiedzane przez bogatą klientelę, zarówno miejscową, jak i zagraniczną. Według świadków, napastnicy pozwolili wyjść z centrum muzułmanom, po czym otworzyli ogień do pozostałych klientów. Do ataku przyznała się somalijska radykalna milicja islamska Al-Szabab, mająca powiązania z Al-Kaidą. Niestety liczba ofiar śmiertelnych zamachu rośnie. Według przedstawiciela rządu nie żyje już 59 osób, w tym obcokrajowcy. Dwieście innych zostało rannych.