Do wypadku doszło nad ranem na autostradzie łączącej miasta Nakuru i Eldoret. Na trasie tej regularnie dochodzi do śmiertelnych wypadków drogowych; według kenijskiej policji w ostatnich tygodniach zginęło na niej ponad 100 osób. W autobusie jadącym do stolicy kraju Nairobi znajdowało się 46 osób. "Spałem, kiedy doszło do wypadku, słyszałem jedynie huk i krzyki (...)" - powiedział lokalnej telewizji pasażer, który przeżył wypadek. Po niedzielnym wypadku kenijski Urząd ds. Transportu i Bezpieczeństwa ogłosił natychmiastowy zakaz nocnych podróży autobusami dalekobieżnymi - podał portal BBC. Według oficjalnych statystyk ok. 3 tys. osób umiera rocznie w wypadkach drogowych w Kenii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje jednak, że liczba ta może wynosić nawet 12 tys.