Na razie podobnych rozmów nie przewidziano z Polską. - Tak, rozpoczniemy dialog techniczny. Pierwsze spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka ds. ochrony środowiska Barbara Helfferich. Jak dodała, chodzi o zweryfikowanie podawanych przez Rzym danych o kosztach, jakie pakiet klimatyczno-energetyczny spowoduje dla włoskiej gospodarki. - Włosi podają liczby, których my nie znaleźliśmy w przeprowadzonej przez nas ocenie wpływu (tzw. impact assessment). Uważamy, że są przesadzone i nie odpowiadają rzeczywistości - oświadczyła Helfferich. KE, jak relacjonują dyplomaci, "jest wściekła na Włochów" za torpedowanie pakietu, który zakłada redukcję unijnych emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r. Na ubiegłotygodniowym szczycie UE Włochy zagroziły nawet wetem, argumentując, że jeśli pakiet będzie przyjęty w obecnej formie, "koszt dla samych Włoch wyniesie 1,14 proc. PKB". Helfferich, pytana przez PAP, czy podobny "dialog techniczny" KE przeprowadzi też z Polską, dała do zrozumienia, że na razie nie. "Negocjacje z Polską będą prowadzone w ramach prac COREPER", czyli ambasadorów 27 państw przy UE - powiedziała. Tymczasem Polska też podaje inne niż KE dane o wpływie pakietu na wzrost cen elektryczności. Zdaniem Polski może on sięgnąć nawet 90 proc. Zdaniem KE, tylko 15 proc. Wzbudzający coraz więcej kontrowersji pakiet ma być przedmiotem porozumienia 27 państw UE i Parlamentu Europejskiego jeszcze do końca tego roku. Na szczycie w ubiegłym tygodniu szefowie państw i rządów zgodzili się jednak, że polityczne porozumienie zapadnie najpierw na szczycie UE, dzięki czemu Polska zagwarantowała sobie prawo weta - decyzje na szczycie zapadają bowiem jednomyślnie.