1 stycznia 2019 r. Austria wprowadziła mechanizm indeksujący wysokość świadczeń rodzinnych, ulg podatkowych na dzieci i ulg podatkowych dla obywateli UE, którzy pracują w Austrii i mają dzieci mieszkające za granicą. Uzależniła wysokość świadczeń rodzinnych i ulg rodzinnych dotyczących dzieci mieszkających w innym państwie członkowskim od kosztów życia w tym państwie. Doprowadziło to do zmniejszenia świadczeń wypłacanych unijnym pracownikom w Austrii, płacącym składki na ubezpieczenie społeczne i podatki w tym kraj, tylko z tego powodu, że ich dzieci mieszkają w innym państwie członkowskim. Sprawa ma duże znaczenie dla Polaków, którzy pracują w Austrii. W opinii unijnych urzędników, mechanizm ten jest także sprzeczny z przepisami dotyczącymi koordynacji zabezpieczenia społecznego i dyskryminacyjny, ponieważ oznacza, że obywatele UE, którzy pracują w Austrii, otrzymują niższe świadczenia w porównaniu z pracownikami, których dzieci mieszkają w Austrii. Austriacki mechanizm indeksacji - jak wskazuje KE - nie ma jednocześnie zastosowania do obywateli Austrii, którzy pracują za granicą dla austriackiego organu publicznego i mają dzieci mieszkające z nimi za granicą, mimo że znajdują się w podobnej sytuacji. "W UE nie ma dzieci drugiej kategorii" Skierowanie sprawy do Trybunału w czwartek jest ostatnim krokiem w postępowaniu w sprawie naruszenia prawa UE, które rozpoczęło się w styczniu 2019 r., kiedy Komisja wezwała Austrię do zmiany prawa. Ponieważ odpowiedź udzielona przez Austrię w marcu 2019 r. została uznana za niezadowalającą, w lipcu 2019 r. Komisja przeszła do drugiego etapu procedury naruszeniowej. Po przeanalizowaniu otrzymanej w październiku 2019 r. odpowiedzi Austrii, Komisja uznała, że jej wątpliwości nie zostały rozwiane. W związku z tym podjęto decyzję o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE. "W UE nie ma pracowników drugiej kategorii. Pracownicy, którzy płacą składki na ubezpieczenie społeczne, tak samo jak pracownicy lokalni, powinni otrzymywać te same świadczenia, również w przypadku, gdy ich dzieci mieszkają za granicą. W UE nie ma dzieci drugiej kategorii" - mówiła w styczniu w Brukseli ówczesna unijna komisarz do spraw zatrudnienia i spraw społecznych Marianne Thyssen, gdy KE uruchomiała procedurę naruszeniową. Zdaniem ówczesnej komisarz indeksacja to "uderzenie w tych, którzy wstają rano, ciężko pracują i wnoszą prawdziwy wkład w austriacką gospodarkę". W opinii Komisji fakt, że koszty życia w innym państwie członkowskim są niższe niż w Austrii, nie ma znaczenia dla wysokości świadczenia, które nie ma związku z rzeczywistymi wydatkami na utrzymanie dziecka. Przedstawiciele resortów pracy państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja) sprzeciwiali się cięciom w zasiłkach na dzieci obywateli UE, którzy pracują w Austrii. Zdaniem V4, nowa regulacja jest niezgodna z zasadą równego traktowania obywateli UE. Z Brukseli Łukasz Osiński