Wciąż niepewna jest przyszłość strefy Schengen, która miała gwarantować swobodne podróżowanie, bez konieczności okazywania paszportów czy dowodów tożsamości na granicach. Kontrole na niektórych wewnętrznych granicach w Unii obowiązują od ponad roku. Jako pierwsze szlabany graniczne opuściły Niemcy, a później ich śladem poszły Austria, Szwecja, Dania i nienależąca do Unii Norwegia. Mimo wątpliwości części krajów, między innymi z Europy Środkowo-Wschodniej, Komisja uważa, że kontrole są uzasadnione ze względu na zagrożenie dla porządku publicznego, bo wciąż wielu migrantów przebywa w Grecji, a także ze względu na niedostateczną ochronę zewnętrznych granic Unii. Dlatego komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos powiedział, że nie nadszedł jeszcze czas na zniesienie kontroli granicznych. "To nadzwyczajne środki w nadzwyczajnej sytuacji. Mimo postępów jeszcze nie udało nam się niestety przywrócić normalnego funkcjonowania w strefie Schengen" - powiedział komisarz. Jeśli unijne kraje zaakceptują wniosek Komisji, kontrole graniczne na niektórych odcinkach utrzymane zostaną do końca maja.