"Bruksela próbuje teraz wyjść z twarzą z całej sytuacji" - powiedzieli Polskiemu Radiu unijni dyplomaci i urzędnicy. Komisja nie chce oficjalnie wycofać swojego projektu przepisów sprzed kilku miesięcy dotyczącego przymusowego podziału uchodźców i oczekuje, że to Słowacja zaproponuje zmiany. W sprawie kryzysu migracyjnego Komisja Europejska zmieniła ostatnio zdanie. Jej szef Jean-Claude Juncker poparł przedwczoraj postulat Grupy Wyszehradzkiej dotyczący elastycznej solidarności. "Jeśli jakieś kraje Unii Europejskiej nie mogą przyjąć uchodźców, mogą więcej zrobić dla ochrony naszych zewnętrznych granic" - mówił przewodniczący Komisji.Ponadto, podczas wystąpienia w Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Jean-Claude Juncker zgodził się też z innym argumentem, że trzeba rozwiązać problemy migracyjne poza granicami Unii. Pytany o niechęć Polski i Węgier do przyjmowania uchodźców, odpowiadał, że w tych krajach schronienie znaleźli uciekinierzy ze Wschodu. "Trzeba być uczciwym i kiedy krytykuje się Polaków i Węgrów, to trzeba mówić, że przyjęli już ukraińskich uchodźców" - mówił szef Komisji. Już wcześniej Jean-Claude Juncker przyznał również, że przyjmowanie uchodźców przez unijne kraje nie powinno być przymusowe, ale dobrowolne.