"Ci, którzy porównują UE do ZSRR, wykazują kompletny brak zrozumienia, czym jest demokracja" - powiedziała Pia Ahrenkilde Hansen, odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy; rzeczniczka zapewniła, że takie jest stanowisko Jose Barroso. Na wiecu, który zgromadził ponad 100 tys. osób pod parlamentem w Budapeszcie podczas obchodów rocznicy rewolucji węgierskiej z lat 1848-1849 przeciwko absolutnym rządom Habsburgów, Orban powiedział, że Węgry nie zgodzą się być traktowane jak kolonia i skrytykował ingerowanie w wewnętrzne sprawy kraju. "Nie będziemy kolonią. Węgrzy nie będą żyć zgodnie z rozkazami obcych mocarstw, nie oddadzą swej niepodległości i wolności - mówił Orban. - Jako kraj europejski żądamy równego traktowania. Nie będziemy obywatelami drugiej kategorii. Mamy prawo żądać, byśmy byli traktowani według tych samych standardów, co inne kraje". "Znamy lepiej niż dobrze ten rodzaj nieproszonej bratniej pomocy, nawet kiedy teraz nosi ona dobrze skrojony garnitur, a nie mundur wojskowy z pagonami" - mówił Orban, odnosząc się - jak komentują media - do urzędników Unii Europejskiej i lat dominacji sowieckiej ma Węgrzech. Węgry są ostatnio na cenzurowanym w UE. Komisja Europejska nie tylko prowadzi przeciwko Węgrom procedury o naruszenie unijnego prawa (domagając się zmian kontrowersyjnych ustaw dotyczących wieku emerytalnego sędziów, ochrony danych osobowych i niezależności banku centralnego), ale też zapowiedziała, że zamrozi Węgrom od 2013 roku dostęp do prawie pół miliarda euro z Funduszu Spójności, jeśli do tego czasu rząd nie przyjmie odpowiednich środków, by trwale zredukować nadmierny deficyt budżetowy do dozwolonych 3 proc. PKB.